Potrzebne milion sztuk amunicji dla Ukrainy. Jak Unia Europejska je zbierze?
Unia Europejska zgodziła się na zapewnienie Ukrainie miliona sztuk niezbędnej amunicji w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Porozumienie jest triumfem Estonii, która jako pierwsza naciskała na UE w sprawie wysyłki broni do Kijowa.
Zatwierdzono plan przekazania Ukrainie amunicji o wartości 2 miliardów euro, który obejmie przesłanie do Kijowa najbardziej potrzebnych pocisków artyleryjskich o kalibrze 155 milimetrów (Estonia przesyłała już haubice o tym kalibrze na Ukrainę). Unia Europejska zadeklarowała wykonanie tego planu w ciągu najbliższych 12 miesięcy, jednak niektórzy członkowie UE mają wątpliwości, czy Europejski przemysł zbrojeniowy jest zdolny do zapewnienia takich dostaw, gdyż jego moce przerobowe obecnie określa się na około 300 tys. sztuk tego kalibru amunicji rocznie.
2 miliardy euro na amunicję
Wykorzystanie amunicji na Ukrainie jest tak duże, że przewyższa aktualną produkcję fabryk zbrojeniowych na zachodzie. Przez lata pokoju infrastruktura produkcyjna zmniejszyła się i choć teraz jest dla wspólnego europejskiego wysiłku zaopatrywania Ukraińców niezwykle istotna, to nie da się jej szybko rozbudować do pożądanych rozmiarów. W związku z tym 1 miliard euro wyszczególniony w planie został przeznaczony na rekompensaty dla członków Unii Europejskiej, którzy zdecydują się wysłać pociski zgromadzone we własnych magazynach, uszczuplając jednocześnie swoje zapasy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drugi miliard euro przeznaczony jest na zamówienie z europejskim przemyśle jak największej ilości 155-milimetrowych pocisków artyleryjskich NATO. Zamówienia te ominą jednak brytyjskie BAE Systems, czyli jednego z czołowych europejskich producentów amunicji. Powodem jest tutaj Brexit, czyli wystąpienie Wielkiej Brytanii ze wspólnoty gospodarczej. BAE Systems ma jednak kontrakty z własnym rządem, dotyczące zaopatrzenia Ukrainy. Oczywiście sprawa amunicji to tylko jedna składowa tego, czego potrzebuje Ukraina w swoim wysiłku obronnym.
Zamówienia amunicji, na podobnej zasadzie co zamówienia szczepionek
Siedemnaście krajów należących do Unii Europejskiej oraz Norwegia, zgodziło się połączyć swoje zamówienia za pośrednictwem UE. Metoda ta jest luźno wzorowana na zbiorowych zakupach szczepionek podczas pandemii COVID-19. Unijnym urzędnikom zależało na tym, by wiodącą rolę w planie zakupowym miała Europejska Agencja Obrony, będąca organem UE działającym w kwestiach bezpieczeństwa narodowego, jednak niektóre kraje ostrożnie podeszły do tej propozycji. Wątpliwości dotyczyły tego, czy Bruksela powinna stać się centrum europejskich ustaleń do spraw broni.
Ostatecznie zdecydowano się na to by 18 chętnych do współpracy krajów (są tam też na przykład Niemcy, Francja czy Holandia) współpracowało pod przewodnictwem Europejskiej Agencji Obrony, a inne państwa mogą łączyć się w oddzielne grupy lub wspierać głównych członków. W dalszym ciągu w dyskusji pozostaje wiele punktów spornych, jak na przykład to, czy zamówienia finansowane z planu nie należałoby skierować do firm spoza Unii Europejskiej.
Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski