Polski pilot AH‑64E szczerze o Apache’u. Padają mocne słowa

Choć MON nie podaje, kiedy dokładnie śmigłowce AH-64 trafią do polskiego wojska, ze Stanów Zjednoczonych wróciła pierwsza grupa pilotów i techników z 56. Bazy Lotniczej w Inowrocławiu, którzy za oceanem odbyli 8-miesięczne szkolenie na Apache'ach. Jeden z nich podzielił się swoją opinią na temat amerykańskich śmigłowców.

Śmigłowiec AH-64E
Śmigłowiec AH-64E
Źródło zdjęć: © GETTY | Ben Birchall - PA Images
Łukasz Michalik

21.06.2024 | aktual.: 21.06.2024 20:47

Wywiad z pilotem, który zasiądzie za sterami polskiego śmigłowca AH-64E Guardian opublikował serwis Defence24. Jego rozmówcą jest uczestnik amerykańskiego szkolenia, a zarazem pilot latający wcześniej na śmigłowcach Mi-24. Jego opinia na temat sprzętu, który ma trafić do Polski, jest entuzjastyczna.

"(...) myślę, że z mojej eskadry służącej na Mi-24 - i częściowo, jeśli chodzi o kolegów z innych eskadr, którzy także latają na bojowo – to opinie mieliśmy podobne. Oczywiście wykonujemy rozkazy i będziemy służyć na tym sprzęcie, który zapewni nam państwo, ale to, że ostatecznie będzie to AH-64E jest dla wielu z nas spełnieniem marzeń" – stwierdził pilot.

Zalety śmigłowca Apache

Jak zauważył, do pierwszej grupy szkoleniowej wytypowano osoby latające na różnych typach śmigłowców użytkowanych przez Wojsko Polskie. Choć dominował personel latający na Mi-24, w szkolonej grupie byli także piloci, którzy na AH-64E przesiądą się z W-3PL Głuszec czy Mi-2.

Pilot podkreśla przy tym różnice w zachowaniu śmigłowców Mi-24 i AH-64E w powietrzu. Znacznie nowocześniejsza awionika Apache’a odciąża pilota, który nie musi skupiać się na tym, by utrzymać maszynę w powietrzu. Dzięki temu może poświęcić uwagę obsłudze systemów uzbrojenia czy łączności.

AH-64E Apache kontra Mi-24: który śmigłowiec jest lepszy?

Znacznie większe są także możliwości Apache’a w zakresie figur akrobacji lotniczej: manewry, które na Mi-24 mogłyby skończyć się katastrofą, Apache wykonuje bez żadnego problemu. Mimo technicznego zaawansowania amerykańskiej maszyny w wielu aspektach jej obsługa jest znacznie prostsza – pilot przytacza tu przykład silnika, który w AH-64 można w warunkach polowych wymienić w kilka godzin.

Słowa uznania padają także pod adresem radaru Longbow, w który wyposażone są śmigłowce AH-64E. Mieści się on w charakterystycznej owiewce nad osią głównego wirnika i zapewnia radykalny wzrost możliwości śmigłowca.

Choć informacje na ten temat nie są jawne, pilot stwierdza wprost, że pod względem możliwości nowy wariant Apache’a jest śmigłowcowym odpowiednikiem F-35.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)