AHS Kryl – młodszy brat Kraba. Lekka armatohaubica z Huty Stalowa Wola

AHS Kryl – młodszy brat Kraba. Lekka armatohaubica z Huty Stalowa Wola

Prototyp AHS Kryl
Prototyp AHS Kryl
Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 3.0, Michał Derela, Wikimedia Commons
Łukasz Michalik
13.08.2022 17:31

Polska armatohaubica Krab za sprawą wojny w Ukrainie zyskała rozgłos i uznanie. Ciężki Krab, z opancerzoną wieżą i gąsienicowym podwoziem, ma jednak znacznie mniej znany, lżejszy odpowiednik. To armatohaubica Kryl, której rozwój i dalsze losy wzbudziły zaniepokojenie części posłów. Czym jest Kryl i dlaczego pytają o niego polscy parlamentarzyści?

O polską, lekką armatohaubicę upomniało się w sierpniu 2022 roku kilku posłów, których interpelacja dotycząca realizacji programu Kryl została 12 sierpnia 2022 roku opublikowana na stronie Kancelarii Sejmu. Interpelacja zawiera pytania dotyczące deklaracji MON-u w sprawie realizacji programu Kryl i konkretnych terminów, związanych z planowanym zakończeniem prac.

Kryl to lekka armatohaubica kalibru 155 mm, umieszczona kołowym podwoziu. Program rozwoju Kryla rozpoczął się w 2011 roku, a jednym z kluczowych założeń, towarzyszących powstaniu tej broni, była możliwość jej łatwego transportu drogą lotniczą – cały system musiał mieścić się bez demontażu w ładowni samolotu C-130 Hercules.

Podobne programy – z różnym skutkiem – realizowały albo realizują także inne kraje. Francja produkuje haubicę CAESAR, Ukraina pracuje nad 2S22 Bohdana, w Izraelu powstał ATMOS 2000, a podobnymi systemami są zainteresowane również Stany Zjednoczone, gdzie powstaje m.in. ultralekka haubica samobieżna Brutus.

Prototyp AHS Kryl
Prototyp AHS Kryl© HSW

Samobieżna armatohaubica Kryl

Prototyp Kryla został pokazany w 2014 roku. Broń wykorzystuje haubicę z izraelskiego systemu ATMOS 2000 (lufa ma długość 52 kalibrów), umieszczoną na polskim podwoziu kołowym Jelcz 663.32. Całość waży 23 tony (Krab – 52 tony), ma nieco ponad 10 metrów długości i jest opancerzona na poziomie STANAG I, co zapewnia ochronę tylko przed słabszymi pociskami z broni strzeleckiej i odłamkami granatów.

Szybki rozwój Kryla po 2014 roku praktycznie się zatrzymał. Pojawiły się głosy o konieczności doposażenia broni w automat ładowania, poprawiający – w jej przypadku – szybkostrzelność i ograniczający liczbę żołnierzy obsługi.

Jednocześnie MON nawet w 2021 roku deklarował, że "dywizjonowy moduł ogniowy 155 mm armatohaubic samobieżnych ma zostać zakończony do końca 2022 roku", a Kryle zastąpią w polskim wojsku samobieżne armatohaubice Dana kalibru 152 mm.

Kryl - nowe wymagania

Podstawowy problem polega jednak na tym, że – jak zauważa w jednym z wywiadów były już prezes Huty Stalowa Wola, Bartłomiej Zając: "(…) przestała istnieć pilna potrzeba posiadania środka bojowego o zamówionych charakterystykach taktyczno-technicznych, zmieniły się wymagani współczesnego pola walki, a ostatecznie zatwierdzone wymagania powodują że tego prototypu nie da się rozwinąć w taki sposób aby je spełnił."

Wynika to z faktu, że w ciągu kilkunastu ostatnich lat znacząco zmieniły się potrzeby polskiego wojska. Kilkanaście lat temu było ono zaangażowane w misje zagraniczne, a wymóg aeromobilności był uznawany za kluczowy. Obecnie – choć wojsko nadal wyraża zainteresowanie lekką, samobieżną haubicą – wymagania zmieniały się na tyle, że konieczne jest opracowanie takiego sprzętu niemal od podstaw.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (66)