Polski helpdesk dla HIMARS-ów? Słowacja też naprawi sprzęt Ukraińców

Polski helpdesk dla HIMARS-ów? Słowacja też naprawi sprzęt Ukraińców

System Uragan; zdjęcie ilustracjnye
System Uragan; zdjęcie ilustracjnye
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Mil.ru
Adam Gaafar
15.12.2022 17:44, aktualizacja: 15.12.2022 18:45

Wiele państw wspiera Ukrainę nie tylko sprzętem wojskowym, ale także pomocą w jego naprawie i serwisowaniu. Przykładem są m.in. działające w Polsce call center, gdzie obrońcy mogą zadzwonić po pomoc z zepsutą bronią oraz zlokalizowany w naszym kraju zakład remontowy dla zużytej artylerii. Baza naprawcza dla zepsutego ukraińskiego sprzętu powstanie również na Słowacji.

Jak pisaliśmy na naszych łamach, wyjątkowy helpdesk, który powstał w nieujawnionej bazie woskowej we współpracy z USA, jest obsługiwany przez ponad 40 żołnierzy amerykańskich, obsługujących 14 dedykowanych kanałów łączności.

Ukraińscy żołnierze mogą zadzwonić, aby uzyskać informacje dotyczące prawidłowego używania danego rodzaju broni. Jak można się spodziewać, helpdesk przekazuje dane na temat sprzętu amerykańskiego, w tym HIMARS-ów. Ponadto w naszym kraju powstał punkt, gdzie Ukraińcy mogą wymienić zużyte lufy artyleryjskie oraz zreperować eksploatowaną broń. Podobna baza została zorganizowana także na Słowacji.

Słowacki punkt naprawczy

Informację o otwarciu bazy przekazał szef słowackiego resortu obrony Rastislav Káčer. – Otworzymy zakład naprawczy, w którym uszkodzony sprzęt wojskowy zostanie naprawiony i wróci do Ukrainy. Wiecie, tu będzie pokój i będziemy z wami, dopóki to się nie stanie – zapewnił polityk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak zwracał uwagę Łukasz Michalik, działająca w Polsce infolinia (a teraz również zakład naprawczy u naszego południowego sąsiada) to tylko część ogromnego wsparcia związanego z tworzeniem niezbędnego zaplecza remontowego. "Wraz z początkiem wojny i prowadzonymi walkami w Ukrainie pojawiła się paląca potrzeba efektywnego naprawiania i remontowania używanego sprzętu. Początkowo w grę wchodziła broń ukraińska, a także zdobyczna – rosyjska" – pisał Michalik.

Z potrzeby stworzenia takiego zaplecza zdają sobie sprawę również sami Ukraińcy. Zakłady krajowego koncernu zbrojeniowego Ukroboronprom przeszły w czasie wojny na całodobowy tryb pracy. Obrońcy naprawiali w nich czołgi oraz systemy artyleryjskie (do warsztatów trafiają m.in. samobieżne zestawy przeciwlotnicze 9K33 Osa, BM-27 Uragan oraz kompleksy Smiercz).

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie