Polacy rekordzistami. Pierwszy kraj na świecie ze 100 proc. akceptacją dla transakcji zbliżeniowych

Już niemal wszystkie terminale płatnicze w kraju obsługują transakcje zbliżeniowe. Według szacunków Visa, Polska będzie pierwszym państwem na świecie, w którym to możliwe.

Polacy rekordzistami. Pierwszy kraj na świecie ze 100 proc. akceptacją dla transakcji zbliżeniowych
Źródło zdjęć: © Fotolia | ratmaner
Adam Bednarek

28.01.2019 15:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- W najbliższych tygodniach Polska stanie się pierwszym krajem na świecie, w którym zbliżeniowo będzie można zapłacić w każdym fizycznym punkcie sprzedaży – mówi Jakub Kiwior, dyrektor generalny Visa w Polsce i na Węgrzech.

Obecnie 99,9 proc. terminali płatniczych używanych w Polsce obsługuje płatności zbliżeniowe. Jesteśmy rekordzistami pod tym względem. Równie wysokie wyniki osiągają inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej (Czechy, Słowacja, Węgry), ale to u nas ten odsetek jest tak wysoki.

Płatności zbliżeniowe są u nas niezwykle popularne, ale też bezpieczne. Dane Europejskiego Banku Centralnego plasują Polskę w ścisłej czołówce krajów o najniższym udziale transakcji oszukańczych w całym obszarze SEPA.

Ze statystyk wynika, że prawie 85 proc. transakcji bezgotówkowych to właśnie płatności zbliżeniowe. Coraz częściej płacimy nie kartą, a telefonem. Już niemal 90 proc. polskich konsumentów - spośród tych, którzy dokonali płatności zbliżeniowej - sądzi, że w ciągu trzech lat zapłaci smartfonem.

- Płatności zbliżeniowe otworzyły Polaków na nowe, innowacyjne metody płacenia. Kolejnym etapem będzie upowszechnienie się płatności mobilnych, które już teraz zyskują coraz większe uznanie konsumentów - przewiduje Jakub Kiwior, Visa.

Wynik Polski wydaje się sympatyczną ciekawostką, ale nowe upodobania Polaków mają duży wpływ. Wystarczy przekroczyć zachodnią granicę, aby cofnąć się w czasie. Podczas gdy dla nas normą jest, że w najmniejszym osiedlowym sklepiku zapłacimy za drobne zakupy kartą, Niemcy ciągle polegają na gotówce. Zwiedzając kraj zachodnich sąsiadów możemy być w szoku. Różnica jest kolosalna - to my uczymy Niemców nowych technologii.

"Niemcy nie lubią kart płatniczych i nie mają pojęcia, co to jest PayPass. Nazwa zbliżeniowych technologii jest dla nich jak botaniczny termin, nikt nie miał pojęcia, gdy pytałem o możliwość zapłaty w ten sposób. Nie pomagało też używanie innych słów i pokazywanie, którym wskazywałem wyraźnie na płatność zbliżeniową. Ale najbardziej w pamięć zapadł mi jeden człowiek. Dzięki mnie pierwszy raz w życiu widział płatność zbliżeniową telefonem. Oczywiście, to nie jest jeszcze powszechny sposób płatności każdy ma prawo się zdziwić. Ale facet był w moim wieku, a zareagował mniej więcej tak, jak sędziwy już człowiek, który nie można się nadziwić, że w kilka sekund można przesłać komuś zdjęcie MMS-em - pisał Barnaba Siegel w tekście "Technologiczny skansen. Niemcy srogo przeczołgały mnie za chęć płacenia telefonem".

Według Europejskiego Banku Centralnego, aż 80 procent płatności bezpośrednich jest w Niemczech realizowanych za pomocą gotówki. Dla porównania, w sąsiedniej Holandii jest to już tylko 45 procent - z kolei takie dane cytował Mateusz Madejski, zwracając uwagę na to, że Niemcy boją się nowych technologii.

Polacy uwielbiają nowe możliwości płatnicze. Szkoda, że niektórzy technologiczni giganci zauważyli to tak późno. Wprawdzie Apple Pay jest już w Polsce od jakiegoś czasu, ale na start usługi czekaliśmy zdecydowanie zbyt długo.

wiadomościtransakcje zbliżeniowepłatności
Komentarze (186)