Polski dron, który spadł Inowrocławiu. Oto czym mógł być
Dron, który rozbił się wieczorem 23 października 2025 roku w Inowrocławiu, należał do Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2. Przedstawiamy, czym dokładnie mógł być.
Wedle komunikatu PGZ dron należący do WZL2 spadł w Inowrocławiu nie powodując ofiar w ludziach, ale doniesienia medialne wskazują na uszkodzenie dwóch samochodów.
Niestety bez zdjęć przedstawiających rozmiar uszkodzeń bądź przedstawiających wrak trudno wyrokować, który dokładnie model drona się rozbił. Jednakże w przypadku WZL2 w grę mogą wchodzić w zasadzie dwa drony czego jeden to "Wizjer", a drugi to "Orlik". Warto też zaznaczyć, że WZL2 ma prowadzić przy współudziale Żandarmerii Wojskowej postępowanie mające wyjaśnić przyczynę zdarzenia.
Drony "Wizjer" i "Orlik" - zwiad klasy mini i krótkiego zasięgu
"Wizjer" to dron klasy mini o masie startowej 13 kg przeznaczony do prowadzenia rozpoznania w promieniu 30 km z wykorzystaniem głowicy optoelektronicznej z kamerą dzienną i termowizyjną pozwalającą prowadzić obserwację zarówno w warunkach dziennych jak i nocnych.
Dron jest wyposażony w silnik elektryczny napędzający śmigło pchające, co zapewnia niską sygnaturę akustyczną oraz termiczną, a zastosowana bateria ma pozwalać na ponad 3 godziny lotu.
"Wizjer" może wznieść się na pułap 4 km, a jego prędkość lotu to maksymalnie 120 km/h. Jego start odbywa się kompozytowej wyrzutni startowej, a lądowanie w trybie automatycznym z wykorzystaniem spadochronu. Warto od zaznaczyć, że pod tym względem "Wizjer" zdaje się odstawać od mogącego "startować z ręki" FlyEye'a.
Z kolei "Orlik" jest już większą konstrukcją o masie startowej 150 kg przeznaczoną do prowadzenia misji rozpoznawczych w promieniu 100 km. Dron jest też wyposażony w większą czterosensorową głowicę optoelektroniczną oraz radar SAR.
Z tego względu też dron może przebywać w powietrzu przez 6 godzin, ale nieznany pozostaje napęd, który w dalszym ciągu może być elektryczny lub mieć na pokładzie silnik spalinowy jak u wielu konkurentów. Start tej konstrukcji ma się również odbywać ze specjalnej wyrzutni wchodzącej w skład zestawu, a lądowanie nie wymaga obecności infrastruktury lotniskowej.