Nowa broń Rosjan. Jest napędzana elementem z Chin
Rosja wykorzystuje chiński silnik turboodrzutowy w nowych bombach szybujących. Rozwiązanie to zwiększa zasięg broni - donosi serwis Defence Blog.
Odnaleziono chiński silnik turboodrzutowy w szczątkach nowej rosyjskiej bomby szybującej użytej przeciwko ukraińskim celom. Odkrycie to potwierdza, że Rosja aktywnie modyfikuje swoje uzbrojenie lotnicze, aby wydłużyć jego zasięg.
Według portalu Militarny, ukraińscy specjaliści zidentyfikowali silnik jako model Swiwin SW800Pro-Y. Jest to krótkożyciowy silnik turboodrzutowy produkowany przez chińską firmę Swiwin, który waży około 10 kilogramów. Silnik ten jest przeznaczony do użycia w dużych modelach samolotów i bezzałogowych statkach powietrznych, dostępny komercyjnie.
Silnik został znaleziony w pozostałościach bomby, która uderzyła na terytorium Ukrainy. Ta amunicja, oznaczona jako UMPB-5R, to szybująca bomba skrzydlata z systemami sterowania lotem. Podobno przebyła ponad 130 kilometrów przed uderzeniem, co sugeruje ulepszone możliwości napędu.
Dlaczego jest problem z recyklingiem plastiku?
Rosyjskie modyfikacje militarne
Zdjęcia podobnych bomb wcześniej pojawiły się na kanałach Telegram powiązanych z rosyjskimi siłami zbrojnymi. Przedstawiały one bomby FAB-500T z zestawami szybowymi i turboodrzutowymi silnikami pod kadłubem. Chociaż Ministerstwo Obrony Rosji nigdy oficjalnie nie potwierdziło tych informacji, analitycy spekulowali na temat użycia mikrojetów, jednak dotychczas brakowało dowodów.
Konsekwencje operacyjne
Dodanie turboodrzutowca do UMPB-5R pozwala rosyjskim samolotom zrzucać bomby z większej odległości, pozostając poza zasięgiem większości ukraińskich systemów obrony powietrznej. Taka taktyka odzwierciedla ogólny kierunek rosyjskiej strategii, polegającej na atakach z daleka, minimalizując ryzyko dla samolotów.
Jak informuje Militarnyi, wczesne doniesienia o zmodyfikowanych bombach pojawiały się już późną wiosną 2025 r. Były one jednak oparte głównie na analizie lotów i ograniczonych materiałach wizualnych.
Źródło: defence-blog.com