Pierwszy Homar-K już w Polsce. To wyrzutnia K239 Chunmoo na podwoziu Jelcza

Do Polski dotarł pierwszy egzemplarz artyleryjskiego systemu rakietowego znanego pod nazwą Homar-K. Dzięki kooperacji Polski i Korei Południowej powstała broń, jakiej nie ma nikt na świecie: połączenie elementów systemu K239 Chunmoo i podwozia Jelcza. Czym charakteryzuje się nowa broń, i czym różni się od amerykańskiego HIMARS-a?

Homar-K podczas testów
Homar-K podczas testów
Źródło zdjęć: © Hanwha Defense
Łukasz Michalik

21.08.2023 | aktual.: 21.08.2023 21:46

Program Homar, zakładający pozyskanie dla Wojska Polskiego nowoczesnej artylerii rakietowej, został podzielony na dwie części: Polska zdecydowała się na pozyskanie dwóch bardzo podobnych systemów, opracowanych przez Stany Zjednoczone i Koreę Południową.

Podział polskiego zamówienia i wprowadzenie do służby dwóch zbliżonych broni był – według deklaracji MON-u – podyktowany m.in. chęcią maksymalnego skrócenia czasu dostaw.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W rezultacie w maju 2023 r. dotarły do polski pierwsze amerykańskie wyrzutnie HIMARS, a 21 sierpnia pierwsza zbudowana w Korei Południowej wyrzutnia Homar-K.

Homar-K: koreańska wyrzutnia, polskie podwozie

Oba systemy mają docelowo korzystać z polskich podzespołów, jednak pierwsza partia HIMARS-ów, zamówiona jeszcze w 2018 r., to sprzęt całkowicie zagraniczny, kupiony "z półki", czyli amerykańskie wyrzutnie na amerykańskich podwoziach. W przypadku Homara-K jest inaczej.

Już pierwszy z dostarczonych do Polski egzemplarzy (dwa inne będą testowane w Korei) przybył w wersji spolonizowanej. Homar-K to połączenie wyrzutni z systemu K239 Chunmoo z polskim podwoziem opracowanym przez Jelcza.

Oznacza to, że do polskiego przemysłu zbrojeniowego trafią zamówienia warte wiele miliardów złotych: poza podwoziami dla samych wyrzutni konieczne są bowiem także pojazdy amunicyjne czy wozy dowodzenia, a wszystko to na podwoziach Jelcza.

Miliardowe zamówienia dla polskiego przemysłu

O skali zamówień dobitnie świadczy pierwsze z nich – na potrzeby 18 wyrzutni Agencja Uzbrojenia zamówiła w sumie 59 podwozi: 37 pojazdów amunicyjnych w dwóch wariantach, 18 podwozi dla wyrzutni i cztery dla prototypów kolejnych pojazdów, a wszystko to za 330 mln zł. Kolejne etapy dostaw zwielokrotnią tę kwotę.

Co więcej, w Polsce zostanie uruchomiona produkcja rakiet kalibru 239 mm.

Plan dostaw zakłada, że pierwsze 18 egzemplarzy Homara-K zostanie dostarczonych do końca 2023 roku. Pierwsze trzy egzemplarze (wliczając jeden, który właśnie dotarł) zostaną skompletowane w Korei. Montaż kolejnych 15 odbędzie się już w Polsce, w Hucie Stalowa Wola, gdzie powstanie także kolejnych 200 egzemplarzy.

Nową wyrzutnię będzie można zobaczyć 5-8 września podczas tegorocznego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (163)