Odra zatruta. Dlaczego umierają zwierzęta i jakie zmiany zaszły w rzece?
Afera wokół zatrucia Odry zatacza coraz szersze kręgi, a sprzeczne doniesienia utrudniają pozyskanie rzetelnej wiedzy. Dlaczego mówi się o katastrofie ekologicznej na Odrze? Co sprawia, że ryby oraz zwierzęta wodne umierają na masową skalę i czy możemy coś z tym zrobić? O pomoc poprosiliśmy ekspertów.
12.08.2022 | aktual.: 12.08.2022 18:47
Uporządkujmy fakty. Informacje o śniętych rybach w Odrze pojawiły się jeszcze w lipcu. Podawały je lokalne media, które zwróciły uwagę na rosnący problem. Lokalne instytucje państwowe, w tym Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu, wydały na ten temat kilka komunikatów. O sprawie informowali też rybacy z PZW oraz lokalni mieszkańcy, których zaniepokoił wygląd rzeki oraz gwałtowny wzrost liczby śniętych ryb.
Sprawą Odry zainteresowali się też Niemcy. Dotarliśmy do informacji przekazywanych przez Krajowy Urząd Ochrony Środowiska Brandenburgii. To instytucja lokalna, podlegająca władzom landu. Co dwa dni udostępnia ona publicznie wyniki badań próbek wody z rzeki. Okazuje się, że Niemcy wykryli zatrucie Odry już 8 sierpnia 2022 r. Jakie dane zebrali niemieccy naukowcy i co one oznaczają? O wyjaśnienie poprosiliśmy WWF oraz eksperta z zakresu chemii organicznej.
Jakie dane zebrali Niemcy?
Niemiecki Krajowy Urząd Ochrony Środowiska Brandenburgii codziennie publikuje szereg danych opracowanych na podstawie próbek wody pobranych z Odry. Stacja pomiarowa znajduje się w mieście Eisenhüttenstadt, położonym ok. 15 km na północ od Gubina. W okolicy znajduje się Krzesiński Park Krajobrazowy.
Niemieccy naukowcy mierzą m.in. aktualną temperaturę wody, poziom tlenu, wartość pH, przewodność prądu elektrycznego oraz poziom absorbcji promieniowania ultrafioletowego. Z zebranych przez nich danych wynika, że od 8 sierpnia 2022 r. znacząco zmieniła się większość najważniejszych parametrów chemicznych wody w Odrze.
Niemal dwukrotnie wzrósł poziom natlenienia, przewodność prądu elektrycznego oraz absorbcja promieni UV. Woda stała się też bardziej mętna, a jej pH zwiększył się do ok. 8,8-9,2. Standardowy pH europejskich rzek mieści się w przedziale 7,7-8, uwzględniając obecność "zwykłych" zanieczyszczeń. Do rzeki musiała się więc dostać duża ilość substancji chemicznych, które znacząco zmieniły jej parametry i doprowadziły do śmierci tysięcy ryb oraz zwierząt wodnych.
Co zatruło Odrę – rtęć czy mezytylen?
W przestrzeni medialnej pojawiły się sprzeczne doniesienia na temat źródła zanieczyszczenia rzeki. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu 3 sierpnia 2022 r. poinformował, że z ponad 80-procentowym prawdopodobieństwem wykrył metyzylen w próbkach wody pobranych z Odry pod koniec lipca. Jednak Główny Inspektorat Ochrony Środowiska w komunikacie z 10 sierpnia 2022 r. sprecyzował, że najnowsze badania nie wykryły obecności tej substancji. 12 sierpnia 2022 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że Odrze nie znaleziono żadnych metali ciężkich. Przebadano aż 50 próbek wody.
Inne informacje podały niemieckie media. Ich zdaniem w próbkach przebadanych przez Federalny Urząd Ochrony Środowiska (UBA) znajduje się na tyle duże stężenie rtęci, że niemieccy urzędnicy zlecili ponowne badania. Późnym popołudniem 12 sierpnia 2022 r. minister środowiska Brandenburgii Axel Vogel potwierdził, że w rzece znaleziono rtęć, a jej stężenie było tak wysokie, że wykroczyło poza testowaną skalę.
A zatem z oficjalnych źródeł wiemy, że w ostatnich dniach znacząco zmieniły się kluczowe właściwości chemiczne rzeki: wzrosło pH, zmętnienie wody i przewodność prądu, spadło stężenie azotu i azotanów oraz zwiększyła się zawartość tlenu. Jaka może być przyczyna tych zmian i co one oznaczają dla środowiska naturalnego? Czy winna jest wykryta rtęć? A może w grę wchodzą też inne substancje chemiczne?
Zatrucie Odry – co oznaczają niemieckie dane?
O komentarz do danych udostępnionych przez Krajowy Urząd Ochrony Środowiska Brandenburgii zapytaliśmy dr Marcina Poterałę, eksperta z zakresu chemii organicznej z Politechniki Warszawskiej. Podkreślił on, że na podstawie tych informacji nie da się zidentyfikować substancji, jakie trafiły do Odry, a jednoznaczne wyniki zapewnią jedynie odpowiednie badania w laboratorium.
Dr Poterała zwrócił uwagę na korelację między wzrostem przewodności elektrycznej i pH wody w Odrze, a zwiększeniem absorbcji promieniowania UV. Jego zdaniem to nietypowe połączenie może świadczyć o tym, że do rzeki dostała się mieszanka różnych substancji. Jako możliwe wskazał tzw. związki aromatyczne, do których zalicza się m.in. pochodne benzenu, w tym mezytylen. Ich obecność w rzece mogłaby tłumaczyć nagły wzrost absorbcji promieniowania ultrafioletowego przy 254 nm.
Natomiast najbardziej oczywistym winowajcą wzrostu przewodnictwa prądu oraz pH byłyby związki nieorganiczne o budowie jonowej, np. sole lub wodorotlenki. Wszystkie te substancje chemiczne w dużych stężeniach mogą być niebezpieczne dla środowiska i nigdy nie powinny trafić bez neutralizacji do rzek czy jezior.
Ekspert uważa, że jeśli Odrę zatruł polski przemysł, to raczej nie mieliśmy do czynienia z nagłym, "awaryjnym" zrzutem nieczystości z pojedynczej instalacji. Jeśli już, to prawdopodobnie do rzeki trafiła mieszanina co najmniej kilku szkodliwych substancji. Mogły one być przechowywane jako odpady przemysłowe lub trafić do rzeki z przyzakładowych oczyszczalni ścieków lub kolektorów. Nie można całkowicie wykluczyć, że zanieczyszczenie to ma kilka niezależnych źródeł, chociaż ze względu na zbieżność w czasie wydaje się to mało prawdopodobne.
Zatrucie Odry - komentarz WWF
O komentarz poprosiliśmy też WWF, międzynarodową organizację pozarządową zajmującą się tematyką ochrony środowiska. Odpowiedział nam Piotr Nieznański, ekspert i współzałożyciel Koalicji Czas na Odrę, który stwierdził, że sytuacja jest bardzo poważna i potrzebne są natychmiastowe badania składu rzeki.
Nieznański twierdzi, że sprawą jak najszybciej powinni zająć się eksperci, którzy powinni przygotować co najmniej kilka scenariuszy dalszych działań. Alarmuje on, że może dojść do skażenia wód gruntowych oraz ujęć wód pitnych w całej dolinie Odry, czego skutki byłyby tragiczne nie tylko dla środowiska, ale też mieszkańców okolicy.
Z informacji niemieckich władz dowiedzieliśmy się że w wodzie jest rtęć, natomiast nie wiemy jeszcze, w jakiej jest ona formie. Zbadanie, czy w wodzie faktycznie występuje kation Hg (II) lub inne szkodliwe substancje chemiczne jest obecnie kluczowe do zaplanowania dalszych działań w sprawie katastrofy.
Dlaczego ryby i zwierzęta z Odry umierają?
Dopóki nie poznamy wszystkich substancji odpowiedzialnej za zatrucie Odry, nie dowiemy się, dlaczego dokładnie doszło do śmierci tak wielu organizmów. Mimo to można mówić o dwóch głównych przyczynach tej katastrofy ekologicznej.
Po pierwsze, ryby stają się śnięte, a zwierzęta wodne umierają bezpośrednio po kontakcie z dużym stężeniem szkodliwych substancji. Osoby obecne na miejscu mówią o poparzeniach, ale mechanizm ich wytwarzania może być różny. Mówimy tutaj o silnie trujących środkach chemicznych, które mogą uszkadzać układ nerwowy lub oddechowy wszystkich zwierząt, jakie miały kontakt z zanieczyszczeniami. Właśnie tak działa rtęć i to ona może być odpowiedzialna za poparzenia, ale najpewniej nie jest jedyną substancją, która wywołuje śmierć zwierząt.
Skutki tej katastrofy mogą być długoterminowe. Zwierzęta żyjące w słodkiej wodzie, takie jak ryby czy bobry, nie są przyzwyczajone do zmiany warunków. Groźne dla nich jest m.in. zasadowe pH wody. Na 11 sierpnia 2022 r. wynosi ono 9,2, a więc tyle, ile mają mydliny. To dużo powyżej dopuszczalnych norm.
Parametry chemiczne Odry są zmienione już od kilku dni. Jeśli sytuacja nie zacznie się gwałtownie poprawiać, to skutki będą długofalowe. Większość organizmów wodnych, w tym glony, głównie źródło pożywienia ryb, wymrze, przez co z rzeki zniknie duża część zasiedlających ją organizmów. Trudno jednak przewidzieć, czy tak się stanie – miejmy nadzieję, że stężenie zanieczyszczeń zacznie wkrótce spadać.
Co można zrobić, by uratować Odrę?
Zniszczenia w środowisku niestety już się dokonały. Ich ocena zajmie długie miesiące i będzie wymagała współdziałania ze strony instytucji państwowych zajmujących się ochroną środowiska oraz naukowców – biologów, hydrologów i chemików.
Kluczowe jest jak najszybsze usunięcie trucheł ryb i zwierząt morskich. W procesie rozkładu wydzielają one do wody kolejne zanieczyszczenia, też w bardzo dużej ilości, i dodatkowo mogą zwiększać jej pH.
Dr Poterała, ekspert z zakresu chemii organicznej, zapytany, czy da się zneutralizować zagrożenie od strony chemicznej, odpowiedział, że jest już na to za późno. Odra została zatruta przed kilkunastoma dniami – w tym czasie zanieczyszczenie rozprzestrzeniło się na zbyt dużej powierzchni, aby można było zastosować jakiekolwiek środki zaradcze.
Ekspert rekomenduje, by z działaniami wstrzymać się do czasu zidentyfikowania szkodliwych substancji i ustalenia sprawców tej katastrofy ekologicznej, którzy powinni być należycie ukarani. Tymczasem pozostaje nam liczyć na to, że naturalne procesy samooczyszczania się rzeki pozwolą w niedługim czasie powrócić ekosystemowi Odry do stanu przed skażeniem.
Tomasz Bobusia, dziennikarz Wirtualnej Polski