Nowy sojusznik Ukrainy. Nieoczekiwana pomoc z dalekiego kraju
Argentyński minister obrony Luis Alfonso Petri wyraził poparcie dla działań Ukrainy związanych z obroną terytoriów przed Rosją. Niewykluczone, że kraj z Ameryki Południowej zacznie dostarczać Ukrainie broń. Jaki sprzęt mógłby stamtąd trafić na front?
12.07.2024 | aktual.: 15.07.2024 13:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
– Neutralność nie jest już realną opcją w obecnej sytuacji międzynarodowej – uważa Petri. W związku z tym rząd Argentyny, który wcześniej wydawał się nie ingerować w sytuację w Europie, zmienia zdanie i informuje o gotowości przekazania cennego sprzętu dla Ukrainy. Na liście znajdują się śmigłowce transportowe Mi-171E, które niegdyś kupiono od Rosjan, ale też amunicja do broni lekkiej oraz artylerii kal. 155 mm.
Argentyna popiera działania Ukrainy
– Postanowiliśmy potępić inwazję Rosji na Ukrainę. Nie możemy pozwolić na dalsze mordowanie ukraińskich dzieci, których zginęło już ponad dwa tysiące, podczas gdy więcej niż 20 000 uprowadzono. W tej sytuacji nie możemy pozostać neutralni. Musimy być po stronie krajów, które bronią swej wolności i demokracji – powiedział Petri.
Portal Army Recognition zwraca uwagę, że decyzja Argentyny dotycząca wysłania Ukraińcom sprzętu wojskowego jest "punktem zwrotnym w polityce zagranicznej kraju". Niektórzy analitycy uważają natomiast, że zwiększone zaangażowanie Buenos Aires w konflikty międzynarodowe może z kolei mieć wpływ na pozycję w regionie i politykę wewnątrzną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzęt z Argentyny do Ukrainy
Jaki dokładnie sprzęt wchodzi w grę, jeśli chodzi o przekazanie go Ukrainie? Argentyna mówi o przekazaniu wspomnianej amunicji artyleryjskiej kal. 155 mm, a więc pocisków, których w ostatnich miesiącach ma brakować żołnierzom na froncie. Rząd mówi też o wysyłce amunicji do lekkiej broni.
Na liście wsparcia, które Buenos Aires szykuje do Kijowa, znajdują się też kupione wcześniej od Rosji śmigłowce Mi-171E, czyli w zasadzie eksportowy wariant popularnego w Federacji Rosyjskiej śmigłowca Mi-17. Ich historia w argentyńskich siłach zbrojnych sięga roku 2010, kiedy to tamtejsze władze podpisały kontrakt z Rosją na dostawę kilku egzemplarzy do wspierania baz wojskowych i użycia ich podczas misji na Antarktydzie.
Generalnie Mi-17 w standardowej wersji pochodzi z lat 70. ubiegłego wieku. Pierwszy jego oblot odbył się w 1975 r., natomiast do służby rosyjskiej trafił dwa lata później, w 1977 r. Za jego napęd odpowiadają dwa silniki VK-2500-03, które przystosowano do pracy w ekstremalnych temperaturach. Jak wyjaśniał wcześniej dziennikarz Wirtualnej Polski Mateusz Tomczak, oficjalna specyfikacja zakłada, że wspomniane jednostki mogą pracować w zakresie temperatury otoczenia od -58 do 50 stopni Celsjusza.
W kabinie Mi-171E znajduje się miejsce dla 26 pasażerów. Śmigłowiec może też służyć do transportowania rannych. Wówczas liczba pasażerów zmniejsza się do 12 osób na noszach. Jego maksymalna prędkość to natomiast 250 km/h, zaś wysokość, na której może operować, sięga 6 km.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski