Niebywała szczerość rosyjskiego wojskowego. Pochwalił broń NATO
Wysoko postawiony rosyjski wojskowy w wywiadzie dla prokremlowskiej agencji TASS opowiadał o licznych - jego zdaniem - sukcesach rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Co ciekawe, jednocześnie w przypływie szczerości wymienił zachodnią broń, która stanowi największe zagrożenie dla oddziałów biorących udział w walkach w Ukrainie.
Generał porucznik Andriej Siemionow wskazał na trzy zachodnie systemy uzbrojenia. Jego zdaniem, wśród systemów artyleryjskich wykorzystywanych przez Ukraińców najgroźniejszy jest amerykański HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System). Rosyjski wojskowy zwrócił również uwagę na brytyjskie i francuskie pociski manewrujące Storm Shadow oraz SCALP-EG, które, jak podkreślił, stanowią poważne zagrożenie latając na małych wysokościach i wykorzystując systemy nawigacji satelitarnej do precyzyjnego namierzania celów.
Zachodnia broń, która stwarza Rosjanom problemy
Na przestrzeni ostatnich miesięcy pojawiło się wiele dowodów na wysoką efektywność HIMARSów na froncie. Co ciekawe, nawet sami Rosjanie przyznawali niekiedy, że amerykańska artyleria zadaje im znaczące straty. Z racji swojej wysokiej efektywności HIMARS bywa nawet określany mianem "boga wojny". Przy pomocy pocisków MLRS kal. 227 mm pozwala razić cele oddalone o maksymalnie 70-80 km, ale we współpracy z pociskami MGM-140 ATACMS zapewnia zasięg nawet 300 km.
Bardzo duże znaczenie odgrywa wysoka mobilność tych wieloprowadnicowych wyrzutni. Są zamontowane na podwoziu kołowym (ciężarówka w układzie napędowym 6x6). Jednocześnie pojazd posiada silnik o mocy 290 KM, dzięki czemu jest w stanie przemieszczać się z maksymalną prędkością aż 95 km/h.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pociski manewrujące Storm Shadow oraz SCALP-EG są dostarczane Ukrainie odpowiednio przez Wielką Brytanie i Francję. Po wystrzeleniu osiągają prędkość nawet ok. 0,9 Ma. Posiadają głowice bojowe BROACH (Bomb Royal Ordnance Augmented Charge) ważące ok. 450 kg. Co ważne, są to pociski manewrujące wykonane w technologii stealth.
Rosjanin ocenił Patrioty. Minął się z prawdą
Andriej Siemionow zupełnie inaczej wypowiedział się na temat systemów obrony powietrznej Patriot.
"Kontrastuje to z osławionymi systemami obrony powietrznej Patriot, które zostały dostarczone Ukrainie przez państwa NATO i, jak pokazały doświadczenia specjalnej operacji wojskowej, okazały się niezdolne nie tylko do ochrony wyznaczonych miejsc, ale także do przeciwdziałania nowoczesnym rosyjskim środkom rażenia, czyli do obrony własnej" - podała agencja TASS.
Tego typu stwierdzenia nijak mają się jednak do rzeczywistości. Patriot jest jednym z najlepszych systemów obrony powietrznej na świecie, co potwierdza również w Ukrainie. Jak pokazuje przykład baterii rozmieszczonej w Kijowie, amerykański sprzęt wykazuje się doskonałą efektywnością, szczególnie w kontekście rosyjskich pocisków Kindżał.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski