Nauczycielka obcięła uczniowi połowę punktów, za dobrze wykonane zadanie. Powód jest absurdalny
Pamiętacie czasy szkolne? Z pewnością nie raz poczuliście się niesprawiedliwie potraktowani przez nauczyciela. Jeśli tak, to nie byliście jedyni, a ten koszmar nadal trwa. Pewna nauczycielka matematyki odbiera dzieciom punkty, za "błędny" zapis mnożenia. Nigdy bym na to nie wpadł.
30.03.2019 | aktual.: 31.03.2019 14:49
Jak napisał kiedyś Jan Śniadecki "Matematyka jest królową wszystkich nauk, jej ulubieńcem jest prawda, a prostość i oczywistość jej strojem; ale przybytek tej Monarchini jest obsadzony cierniem, po którym przechodzić trzeba; nie ma on powabu, tylko dla umysłów, zamiłowanych w prawdzie i lubiących walczyć z trudnościami".
No i właśnie "jej ulubieńcem jest prawda", jednak w życiu bywa różnie. Pewien nauczyciel/nauczycielka ze szkoły w Pabianicach odebrała połowę punktów za zadanie z matematyki swojemu uczniowi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zadanie zostało wykonane poprawnie. Spójrzcie sami.
Sprawa wygląda na prostą. Weźmy pod uwagę ostatnie zadanie. Mamy do wykonania 6 kwadratów, a każdy z nich ma 4 boki. Skoro składają się z czterech deseczek, to musimy pomnożyć 4 x 6 lub 6 x 4, bo mnożenie jest przemienne. Jeśli zgodziliście się ze mną, to według nauczyciela właśnie straciliście połowę punktów.
Zarówno w zadaniu nr 1, 2 oraz 4 mamy ten sam "błąd". Nauczyciel najwyraźniej zwraca uwagę na sposób zapisu, co jest zdecydowanie sprzeczne z podstawowymi zasadami matematyki. Mnożenie jest przemienne, więc niezależnie od formy zapisu, w zadaniu powinien liczyć się wynik, a nie forma.
W komentarzach czytamy, że nauczycielka podobno chciała nauczyć dzieci czytania ze zrozumieniem. To stwierdzenie nie na miejscu. Wydaje mi się, że niejeden dorosły policzyłby to w dokładnie ten sam sposób. Dlaczego?
Po pierwsze: tak jak już wspomniałem wcześniej mnożenie jest przemienne.
Po drugie: matematyka nie jest nauką języka polskiego.
Po trzecie: zadania poukładane są tak, że automatycznie sugerują nam by podać najpierw (w przypadku zadania numer 4) cyfrę 4 a potem 6. Mózg lepiej zapamiętuje to, co widzi pierwsze i skupia na tym większą uwagę. Dlatego przypuszczam, że większość z nas zrobiłaby dokładnie tak samo.
Zobacz także