NASA znalazła bakterie. Znajdowały się w najbardziej sterylnym obiekcie badawczym agencji

Astrobiolodzy cały czas zastanawiają się, w jaki sposób chronić Księżyc i Marsa przed zanieczyszczeniami tworzonymi przez człowieka. Chodzi przede wszystkim o plany kolonizacji obiektów, chociaż już teraz w niektórych miejscach można znaleźć śmieci pochodzące z rozbitych sond.

Na Księżycu znajdują się śmieci powstałe na skutek rozbicia się izraelskiej oraz indyjskiej sondy o jego powierzchnię w zeszłym roku. Są one zagrożeniem, ponieważ zanieczyszczenie obcych planet oraz innych obiektów kosmicznych może utrudniać odnalezienie śladów życia, a także określenie ich pochodzenia.

W celu uniknięcia podobnych problemów, NASA dba o sterylność sond badawczych, łazików czy innych przedmiotów wysyłanych w kosmos, wykorzystująca zaawansowane technologie do ich oczyszczania. Agencja chce, by były one wolne od jakichkolwiek bakterii oraz zanieczyszczeń. Nie zawsze jest to jednak możliwe.

Biuro Ochrony Planetarnej, które działa w ramach NASA m.in. dba o bezpieczeństwo misji kosmicznych, które dotyczy ochrony przed zanieczyszczeniem ziemskimi mikroorganizmami. Do tej pory eksperci uważali, że wychodzi im to bardzo dobrze. Przeprowadzone ostatnio eksperymenty dowodzą jednak, że w najbardziej sterylnym pomieszczeniu badawczym NASA znajdowały się drobnoustroje.

Ekstermofile, czyli organizmy, które mogą żyć przy dużej zmienności czynników środowiskowych, znaleziono na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, sondzie Odyssey oraz łaziku Curiosity. Znajdowały się na nich głównie bakterie z gatunku Acinetoba, które WHO uznaje za bardzo groźne.

Naukowcy ustalili, że dostały się tam, ponieważ dostosowały się do nowych warunków i nauczyły żywić środkami czystości, które są stosowane w trakcie oczyszczania i sterylizacji. Badacze uważają, że bez problemu bakterie tego typu mogłyby przeżyć na Marsie czy Księżycu. Dlatego muszą znaleźć jeszcze skuteczniejsze metody sterylizacji obiektów, które zostaną wysłane w przestrzeń kosmiczną.