Manewry Anakonda 23. Nieznany sprzęt Wojska Polskiego i sojuszników
Anakonda to największe manewry Wojska Polskiego. Organizowane w trzyletnim cyklu ćwiczenia są okazją do sprawdzenia zdolności sił zbrojnych, a także gotowości do działań wspólnie z sojusznikami. Zarówno polskie wojsko, jak i siły zaprzyjaźnionych państw używają nie tylko znanej broni, ale też mniej oczywistych modeli sprzętu. Które z nich są warte szczególnej uwagi?
Anakonda 23 została zorganizowana po trzech latach przygotowań, jako dziewiąta już edycja manewrów o tej nazwie. Poprzednia, zorganizowana w 2020 roku była – ze względów epidemicznych – ograniczona do pięciu tysięcy polskich żołnierzy. Tegoroczne manewry nie podlegają takim ograniczeniom i zostały zorganizowane ze znacznie większym rozmachem.
Anakonda 23 wpisuje się w cykl manewrów NATO organizowanych na wschodniej flance sojuszu w ramach inicjatywy "Exercise Trifecta". Oznacza to skoordynowanie polskich ćwiczeń z amerykańskimi manewrami Defender 23 (ćwiczenie przerzutu wojsk do Europy) i szwedzkimi Aurora 23 (symulacja obrony Szwecji przed atakiem).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na szwedzkie manewry Polska wydelegowała moduł Morskiej Jednostki Rakietowej, samoloty transportowe i spadochroniarzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej, którzy wykonali desant na Gotlandię.
Zobacz także: Rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
Również Anakonda 23 ma międzynarodową obsadę. Obok polskich żołnierzy, (a także cywilów i uczniów klas mundurowych) biorą w niej udział żołnierze z Estonii, Francji, Litwy, Łotwy, Rumunii, Słowenii, Stanów Zjednoczonych, Szwecji i Turcji. Co ciekawego przywieźli do Polski?
Obok dobrze znanego sprzętu wojskowego, jak czołgi Leopard 2 czy M1 Abrams albo haubice Krab czy K9 Thunder, w manewrach wzięły udział także nieco mniej znane pojazdy wojskowe.
Transporter opancerzony Piranha 5 (Rumunia)
Użytkowane przez Rumunię kołowe transportery opancerzone Mowag Piranha 5 to przedstawiciele dużej, rozwijanej od lat 70. rodziny szwajcarskich, kołowych pojazdów opancerzonych. Obejmuje ona zarówno pojazdy w wariancie 4×4, sześciokołowe, jak również większe, ośmiokołowe transportery.
Jej reprezentantami są m.in. użytkowane przez Stany Zjednoczone pojazdy LAV czy Stryker. W 2017 roku Rumunia zdecydowała o zakupie 227 pojazdów w najnowszej wersji Piranha 5, a w 2023 roku poinformowała o chęci zakupu kolejnych 150 egzemplarzy tego typu.
Piranha 5 w podstawowym wariancie waży 33 tony, ma trzyosobową załogę i zabiera do ośmiu żołnierzy desantu. W zależności od wersji może być uzbrojona w karabin maszynowy albo – w wariancie bojowego wozu piechoty – wieżę z armatą 30 mm i wyrzutnią pocisków przeciwpancernych TOW.
Transporter opancerzony Valuk (Słowenia)
Słoweńskie transportery opancerzone Valuk stały się szerzej znane za sprawą przekazania przez Słowenię liczącej 20 egzemplarzy, transzy tych maszyn dla walczącej Ukrainy. Valuk to lokalna, licencyjna wersja austriackiego transportera Pandur w wersji 6×6.
Są to lekkie, ważące 12-13 ton pojazdy, opracowane w kilku wersjach – transportera zabierającego do sześciu żołnierzy desantu, ambulansu, moździerza samobieżnego, a także wozu rozpoznawczego.
Ten ostatni wariant został wyposażony w izraelski, bezzałogowy moduł uzbrojenia Rafael Overhead Weapon Station. Jest on wyposażony w armatę 25 mm, karabin maszynowy i wyrzutnię granatów dymnych,
Most czołgowy BLG-67 (Polska)
Jednym z zadań, wykonywanych podczas Anakondy 23, jest forsowanie przeszkód wodnych, do czego wykorzystywane są m.in. mosty czołgowe BLG-67. Są to składane, nożycowe przęsła mostu, umieszczone na podwoziu czołgu T-55. BLG-67 po połączeniu kilku przęseł pozwala na stworzenie przeprawy o nośności 40-50 ton i długości 19-52 metrów.
Most tego typu pozwala również na pokonywanie stromych skarp i innych przeszkód – jedno przęsło daje możliwość pokonania przeszkody o wysokości 3,5 metra.
Ważną zaletą tego sprzętu jest szybkość tworzenia przeprawy. Aby ułożyć most składający się z jednego przęsła – o długości ok. 19 metrów – wystarczy zaledwie jeden pojazd obsługiwany przez dwie osoby. Układanie przęsła na przeszkodzie zajmuje trzy do czterech minut. Równie szybkie jest zdejmowanie przęsła – trwa to do pięciu minut.
Haubica Kryl (Polska)
Choć broń ta nie brała bezpośredniego udziału w manewrach, została wystawiona na towarzyszącej Anakondzie 23 ekspozycji uzbrojenia, zorganizowanej w obiekcie "Twierdza" należącym do Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych.
Kryl to prototyp, będący polską próbą opracowania lekkiej, mobilnej haubicy 155 mm na wzór francuskiej haubicy CAESAR, ukraińskiej Bohdana czy izraelskiej ATMOS 2000.
Założeniem towarzyszącym projektowaniu tego sprzętu było zapewnienie mu możliwie dużej mobilności – zarówno w wymiarze taktycznym jak i strategicznym. W praktyce sprowadza się to do maksymalnego ograniczenia masy pojazdu, dzięki czemu możliwe jest transportowanie go drogą lotniczą.
Kryl – mimo armaty tego samego kalibru, co w Krabie – waży tylko 23 tony (Krab ok. 52 t.). Niższa masa została okupiona zastosowaniem kołowego podwozia, a przede wszystkim symbolicznym opancerzeniem, chroniącym tylko przed pociskami mniejszego kalibru z broni strzeleckiej i odłamkami.
Warto podkreślić, że Kryl w obecnej konfiguracji odbiega od potrzeb wojska. Choć armia nadal deklaruje zainteresowanie lekką haubicą, pierwotne wymagania – zakładające wymóg transportu droga lotniczą – straciły na znaczeniu.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski