Lotnisko niezbędne do walki? Finowie pokazują, że to nie problem
Fińscy piloci podczas niedawnych ćwiczeń Kesäbaana 23 ćwiczyli operowanie samolotów z odcinków drogowych. Wyjaśniamy powody i zalety takiego działania.
NATO na swoim koncie na portalu X (dawniej Twitter) opublikowano ciekawe nagranie z treningu pilotów fińskich F/A-18 Hornet startujących z odcinków drogi zamiast z lotniska. Jest to częsta praktyka u jednych z najmłodszych członków Sojuszu Północnoatlantyckiego pozwalająca fińskiemu lotnictwu bezproblemowo działać nawet w przypadku zniszczenia lotnik wojskowych.
Loty są dokonywane ze specjalnie zaprojektowanych odcinków autostrad zwanych drogowymi odcinkami lotniskowymi lub w skrócie DOL-ami. Te są przez co najmniej km poszerzone i idealnie proste oraz na tym odcinku występuje sporo zajazdów lub parkingów. Taki teren można w razie potrzeby szybko przystosować do pełnienia funkcji lotniska polowego, ponieważ jedyne co wtedy potrzeba to zakwaterowanie dla obsługi naziemnej wraz ze składem paliwa i amunicji.
DOL-e były bardzo popularne podczas zimnej wojny, ponieważ zniszczenie przez przeciwnika lotnisk było wtedy pewne i był to jedyny sposób na uratowanie przynajmniej części swojego lotnictwa, aby to mogło kontynuować walkę. Identyczna sytuacja miała miejsce w lutym 2022 r. kiedy to Rosja zaatakowała Ukrainę, gdzie jednym z kluczowych celów były właśnie lotniska wojskowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warto zaznaczyć, że także w Polsce mamy teoretycznie 21 DOL-i, ale te nie były od dekad wykorzystywane i remontowane, a ostatnie ćwiczenia z DOL-a Kliniska w okolicach Szczecina miały miejsce w 2003 r. Inaczej do swoich DOL-i podchodzili Skandynawowie, a szczególnie Szwedzi i Finowie, dla których do niedawna (do czasu wstąpienia do NATO) jedynym gwarantem bezpieczeństwa były wyłącznie własne siły zbrojne.
Z tego względu w tych państwach ćwiczenia ich lotnictwa wojskowego w celu podtrzymywania nawyków pilotów i obsługi technicznej do działania w warunkach iście wojennych były i są kontynuowane.
Ma to odzwierciedlenie w charakterystyce stosowanych maszyn, gdzie np. szwedzkie Saab JAS-39 Gripen zostały zaprojektowane do korzystania z krótkich i wąskich pasów startowych, a stosowane przez Finlandię F/A-18 Hornet jako maszyny pokładowe mogą wykorzystywać wcześniej ustawione tzw. areofiniszery stosowane na lotniskowcach. Są to specjalne rozciągnięte liny, o które samolot zahacza specjalnym hakiem, co znacznie skraca dystans potrzebny do lądowania.
Jednakże DOL-e nie są bez wad, ponieważ mogą wywoływać problemy komunikacyjne ze względu na zamknięcie dróg oraz zwiększają koszty eksploatacji samolotów wojskowych. Powierzchnia DOL-i nie jest tak dobrze utrzymywana jak w przypadku lotnisk wojskowych, co zwiększa ryzyko zassania do silników samolotów większej ilości elementów obcych istotnie wpływających na zużycie silników.
Oczywiście w przypadku działań wojennych ten aspekt nie jest wysoko na liście priorytetów, ale w czasach pokoju wizja częstszej wymiany na przestrzeni np. 40 lat silników wartych parę mln dolarów sztuka to już istotne obciążenie budżetu.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski