Koronawirus w Szwecji. Naukowcy: na początku maja 1/3 mieszkańców stolicy będzie zarażona
Koronawirus atakuje Europę. Jednym z krajów dotkniętych pandemią jest Szwecja. Tamtejsze władze w odróżnieniu od innych państw nie podjęły twardych kroków w walce z COVID-19. Naukowcy twierdzą, że już w maju 1/3 mieszkańców Sztokholmu będzie zarażona.
Koronawirus jest sporym zmartwieniem dla europejskich państw. Większość z nich wprowadziła dużą ilość ograniczeń mających na celu zahamowanie rozprzestrzeniającej się pandemii. Nie należy do nich Szwecja, której rząd obrał zupełnie inną taktykę - brak radykalnych obostrzeń, a jedynie zalecenia do pozostawania i pracowania w domach. Wielu obserwatorów obawia się, że kontrowersyjna metoda może przynieść dla kraju fatalne konsekwencje.
W Szwecji pozostają otwarte szkoły podstawowe i usługi publiczne. Władze kraju nie wydały twardych nakazów, a jedynie ograniczyły zgromadzenia do maksymalnie 50 osób. Według najnowszych informacji zarażonych wirusem SARS-CoV-2 jest tam 15 332 ludzi. Walkę z chorobą COVID-19 przegrało natomiast 1 765 osób. Zdaniem tamtejszych rządzących sprawdza się przyjęta przez nich strategia walki z koronawirusem, opierająca się na stosowaniu zaleceń zamiast zakazów.
Naukowcy przedstawili prognozy
Jak poinformowali szwedzcy naukowcy ze Sztokholmu, szczyt nowych zakażeń koronawirusem minął tam prawdopodobnie w połowie kwietnia. W przedstawionej we wtorek prognozie (21.04) ogłosili, że na początku maja nawet jedna trzecia mieszkańców stolicy może być zainfekowana SARS-CoV-2. Zdaniem ekspertów, większość z nich przejdzie chorobę bezobjawowo.
- Statystycy i matematycy przeanalizowali dane o liczbie zgłoszonych przypadków COVID-19, a także wyniki badania przeprowadzonego na grupie losowo wybranych mieszkańców Sztokholmu i doszli do wniosku, że szczyt nowych zakażeń minął 15 kwietnia - przekazał na konferencji prasowej zastępca głównego epidemiologa kraju Anders Wallensten.
Przypomnijmy, że sam Sztokholm liczy około 960 tysięcy mieszkańców (dane z 2018 roku). W całej aglomeracji żyje natomiast 2 miliony ludzi. Stolica Szwecji uważana jest za główne ognisko epidemii w kraju. Jak informuje TVN24 wskutek przegranej walki z infekcją zmarły tam 1022 osoby.
Anders Wallensten pytany o to, czy brakiem konkretnych obostrzeń Szwecja dąży do nabycia odporności na koronawirusa stanowczo zaprzeczył. - Nabywanie odporności jest pozytywne, ale koncentrujemy się na możliwościach służby zdrowia - wyjaśnił epidemiolog.
Chcesz śledzić na bieżąco rozwój koronawirusa w Polsce? Sprawdź dedykowaną temu aplikację internetową.
Więcej na temat koronawirusa dowiesz się zapisując na nasz specjalny newsletter.