Koronawirus w Polsce. Ekspert ostrzega: wciąż pojawiają się nowe ogniska epidemii [Mapa zakażeń]
Pandemia COVID-19 na świecie nie słabnie, a w Polsce wciąż pojawiają się nowe ogniska epidemii. Ekspert zauważa, że koronawirus atakuje w różnym stopniu w zależności od "lokalnych uwarunkowań". Mapa zakażeń potwierdza to.
Mapa zakażeń koronawirusem w Polsce pokazała w dniu 3 czerwca (dane z godz. 9:00) już 24 395 zakażeń oraz 1092 zgony. To stawia Polskę na ok. 35 miejscu pod kątem ilości zakażeń na świecie. Prezes Fundacji Instytutu Profilaktyki Zakażeń dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z PAP zauważa, że mamy do czynienia z "pełzającą epidemią" – z dnia na dzień sytuacja nie ulega poprawie, a jednocześnie zauważamy kolejne przypadki zakażeń.
- Od kwietnia występuje w naszym kraju mniej więcej stała liczba potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 z okresowymi wzrostami w ogniskach epidemicznych. Wciąż jednak pojawiają się nowe ogniska epidemii, a stare nie są do końca opanowane - podkreśla, a dane zebrane z mapy zakażeń to potwierdzają. Sytuacja 3 czerwca wygląda następująco w poszczególnych regionach:
- woj. śląskie - 8557 potwierdzonych przypadków,
- woj. mazowieckie - 3660 potwierdzonych przypadków,
- woj. dolnośląskie - 2639 potwierdzonych przypadków,
- woj. wielkopolskie - 2188 potwierdzonych przypadków,
- woj. łódzkie - 1613 potwierdzonych przypadków.
Najmniejszą całkowitą liczbę zakażeń odnotowuje się w woj. lubuskim (120) i warmińsko- pomorskim (179).
Dr Grzesiowski zauważa jednak, że wraz z łagodzeniem przepisów będziemy się częściej przemieszczać – dotyczy to również osób, które bezobjawowo przechodzą zakażenie SARS-CoV-2, jak i tych, które przez kwarantannę nigdy nie zetknęły się z wirusem (i mogą być przez to bardziej podatne). To może prowadzić do większej ilości zachorowań i drugiej fali epidemii.
W związku z tym, że koronawirus atakuje w większości przypadków bezobjawowo, to, przy założeniu że śmiertelność spowodowana COVID-19 wynosi 0,5 proc., rzeczywista liczba zakażonych może przekraczać 180 tys. w Polsce.
- Niedoszacowanie zgonów o 50 proc. powoduje, że może być to około 350 tys. przypadków, co daje prawie 1 proc. Populacji - dodaje dr Grzesiowski. PAP zwraca uwagę również na badania prof. Krzysztofa Pyrcia, kierownika Pracowni Wirusologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, z których wynika, że 2 proc. osób może "mieć już przeciwciał IgG specyficzne dla koronawirusa".
Dr Grzesiowski przyznaje, że jeśli wziąć to pod uwagę, to daje ok. 780 tys. osób w Polsce, które miały styczność z SARS-CoV-2. 2 proc. to jednak i tak niewiele, jak zauważa ekspert. Jego zdaniem, by mówić o odporności populacji na epidemię, to co najmniej 70 proc. społeczeństwa musi być odporne na zakażenie. Tego poziomu nie osiągnął jak do tej pory żaden kraj.
Koronawirus na świecie
- Pandemia na świecie nie słabnie, w różnych częściach świata różne jest jej nasilenie w zależności od lokalnych uwarunkowań – ostrzega dr Grzesiowski. Mapa zakażeń opracowana przez Johns Hopkins University wskazuje już prawie 6,4 mln zakażeń na całym świecie oraz ponad 380 tys. zgonów.
Najwięcej przypadków potwierdzono w USA (prawie 1,9 mln zakażeń i ponad 106 tys. zgonów), ale nowych chorych przybywa również w innych regionach: Brazylii, Rosji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Włoszech.
Kolejne kraje decydują się na łagodzenie przepisów dotyczących zachowania w trakcie pandemii, a wielu ekspertów w odpowiedzi ostrzega przed drugą falą pandemii. Przypominamy, że od 30 maja złagodzono w Polsce przepisy dotyczące obowiązku noszenia maseczek, a od czerwca ponownie otwarto kina i inne ośrodku kultury. Od połowy miesiąca kibice będą mogli wrócić też na stadiony.
- Trzeba pamiętać, że im więcej ludzi gromadzi się w jednym miejscu, szczególnie w pomieszczeniach, tym większe jest ryzyko zakażenia - podkreśla dr Grzesiowski. Wskazuje, że najbardziej zagrożone są placówki służby zdrowia, szpitale, szkoły, domy opieki, zakłady pracy czy jednostki wojskowe.