Koronawirus jeszcze groźniejszy? "Opieramy się na nieaktualnych modelach"

Koronawirus jeszcze groźniejszy? "Opieramy się na nieaktualnych modelach"

Koronawirus jeszcze groźniejszy? "Opieramy się na nieaktualnych modelach"
Źródło zdjęć: © East News | Jakub Kaminski/East News
Karolina Modzelewska
01.04.2020 16:03, aktualizacja: 07.04.2020 12:34

Jedna z badaczek przestrzega, że wytyczne dotyczące zachowania odstępu około 1,5 metra od innych osób mogą być nieadekwatne do obecnej sytuacji. Jej zdaniem wirus może pokonać nawet 8 metrów i utrzymywać się w powietrzu przez długi czas.

Prof. Lydia Bourouiba z Massachusetts Institute of Technology, która od lat zajmuje się wszystkim, co związane z kichaniem i kaszleniem ostrzega, że obecne ustalenia dotyczące dystansu społecznego opierają się na nieaktualnych modelach z lat 30. XX wieku.

Koronawirus: Czy trzeba zachować większy dystans?

Bourouiba uważa, że kropelki patogenu każdej wielkości mogą "podróżować" na odległość od 7 do 8 metrów. Z jej badań, opublikowanych na łamach "Journal of the American Medical Association" wynika, że "kropelki osiadające wzdłuż trajektorii mogą zanieczyścić powietrze", a ich pozostałości utrzymywać się zawieszone w powietrzu przez wiele godzin.

Badaczka odwołuje się do jednego z chiński raportów, który wykazał, że "cząsteczki wirusa można znaleźć w systemach wentylacyjnych w salach szpitalnych pacjentów z COVID-19". Jej zdaniem obecne wytyczne są "nadmiernie uproszczone" i "mogą ograniczać skuteczność proponowanych działań" przeciwko pandemii, co może uderzać szczególnie w pracowników służby zdrowia i narażać ich na znaczne ryzyko zakażenia koronawirusem.

WHO i wytyczne dotyczące dystansu społecznego

- Konieczne jest zrewidowanie wytycznych [Światowej Organizacji Zdrowia] oraz [Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom] w sprawie zapotrzebowania na sprzęt ochronny, szczególnie pracowników pierwszej linii opieki zdrowotnej - powiedziała Bourouiba w rozmowie z USA Today.

Światowa Organizacja Zdrowia zaleca zachowanie metrowego odstępu od innych osób. Nie lekceważy jednak sygnałów pochodzących od lekarzy. Jej przedstawiciele w komentarzu do artykułu przyznali, że monitorują pojawiające się dowody i zaktualizują wytyczne, jeśli dostępnych będzie więcej informacji.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (725)