Koronawirus atakuje nie tylko ciało. Lekarze mówią o "bombie z opóźnionym zapłonem"
Specjaliści ONZ zwrócili uwagę na to, że pandemia COVID-19 przynosi nie tylko zagrożenie zdrowia i życia czy konsekwencje gospodarcze. Lekarze apelują, że zapewnienie wsparcia psychologicznego jest równie ważne, co odpowiednia opieka medyczna.
Wielu lekarzy jest zdania, że pandemia wywołana przez koronawirus SARS-CoV-2 wpływa negatywnie nie tylko na zdrowie fizyczne, ale również psychiczne. Z trudnościami zmaga się wiele osób pozostających w izolacji.
Specjaliści z ONZ apelują do rządów, by te podjęły działania, które umożliwią skorzystanie ze wsparcia psychologicznego każdej potrzebującej osobie. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres w ostatnim wystąpieniu zwrócił uwagę na ten problem:
- COVID-19 atakuje nie tylko nasze zdrowie, ale też potęguje cierpienie. To cierpienie często jest zaostrzane przez stygmatyzowanie i dyskryminowanie, co jest absolutnie niedopuszczalne.
Po ponad dwóch miesiącach w domu (i okazjonalnym wychodzeniem np. do sklepu), wiele osób powróci do pracy. Epidemia COVID-19 nie została w całości opanowana, a do opracowania skutecznej szczepionki potrzeba co najmniej roku. To wszystko potęguje poczucie niepokoju i strachu.
Jesteś graczem? Wypełnij naszą ankietę
Francuscy lekarze obawiają się "psychiatrycznej bomby z opóźnionym zapłonem". Zwrócili również uwagę, że osoby leczące się psychiatrycznie mają w czasie pandemii utrudniony dostęp do specjalistów, co może nasilać objawy zaburzeń i chorób. Dodatkowo izolacja wywołuje kolejne problemy, także wśród osób zdrowych.
- Izolacja powoduje coraz większe zniedołężnienie. Jest tym gorsza, bo nawet na zakupy nie można wyjść. Te zakupy podawane w progu, to jest jak z filmu o apokalipsie - komentuje psychiatra Rafał Pniewski w rozmowie z TVN24.
Specjaliści zauważają, że samotność doskwiera zwłaszcza osobom starszym. Z drugiej strony dzieci i młodzież również znalazły się w niepewnej sytuacji. Kontakt z rówieśnikami czy bliskimi przez media społecznościowe lub telefon nie rozwiązuje wszystkich problemów. Dużo stresu przyniosła niepewność w związku maturami czy egzaminami.
Specjaliści zwracają uwagę na to, by nawet pozostając w domu, działać zgodnie z planem i przyzwyczajeniami. Ważne, by chcieć wstać z łóżka, ubrać się czy porozmawiać z kimś. "Nie dopuśćmy do stanu, w którym żyjemy tylko zagrożeniem", zaleca dr Mariola Kosowicz, kierowniczka Poradni Psychoonkologii Narodowego Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej w rozmowie z TVN24.
Więcej na temat koronawirusa dowiesz się zapisując na nasz specjalny newsletter.