Najpotężniejsze ukraińskie działa znikają z frontu. Co się dzieje?
Według analityka "Forbesa", Davida Axe'a, najpotężniejsze ukraińskie działa 2S7 Pion coraz częściej "milczą". W jego ocenie jest to spowodowane nie stratami sprzętowymi ukraińskiej armii, ale problemami z amunicją. W tym przypadku wykorzystywane są nietypowe pociski kal. 203 mm, a grono potencjalnych dostawców jest bardzo niewielkie.
Axe zauważa, że na początku wojny w lutym 2022 r. w służbie ukraińskiej armii znajdowało się ok. 100 haubic 2S7 Pion. Brały one udział m.in. w początkowej obronie Kijowa, a następnie zostały rozproszone po kraju w celu wsparcia ukraińskich brygad operujących wzdłuż wschodniej linii frontu. W ostatnich miesiącach są używane rzadko, chociaż Rosjanie zniszczyli (lub przejęli) tylko ok. 10 egzemplarzy. Problemem Ukraińców są pociski kal. 203 mm.
Ukraińcy mają problem z amunicją do 2S7 Pion
Ukraińskie zapasy tych pocisków najprawdopodobniej już się skończyły. Ich produkcją obecnie zajmuje się tylko Rosja, a więc Kijów jest zmuszony szukać posiłków wśród sojuszników. To jednak trudne zadanie. Doniesienia z frontu potwierdzały, że Ukraińcy wykorzystywali w działach 2S7 Pion m.in. amerykańskie pociski artyleryjskie M106.
Administracja byłego prezydenta USA Joe Bidena przekazała Ukrainie w 2023 r. ok. 10 tys. pocisków M105 i M106. Zdaniem Axe'a na więcej trudno będzie teraz liczyć. Zarówno z uwagi na podejście Donalda Trumpa, jak i fakt, że w amerykańskich magazynach nie ma już zbyt wiele takiej amunicji. Analityk uważa, że wśród krajów europejskich przychylnych Ukrainie pociski kal. 203 mm mogą znajdować się jeszcze głównie w Grecji oraz w Turcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jeśli 2S7 po czasie pojawią się ponownie spójrz na Turcję, aby dowiedzieć się, dlaczego" - pisze Axe.
Atomowa artyleria na wojnie w Ukrainie
2S7 Pion to systemy artyleryjskie pamiętające czasy ZSRR. Zostały skonstruowane na początku lat 70. XX w. Chociaż borykają się z pewnymi mankamentami (głównie niską szybkostrzelnością 1,5 strz./min.), pod względem zasięgu mogą być porównywane do artylerii NATO.
Pozwalają razić cele oddalone o ok. 35 km, a w przypadku skorzystania z pocisków z dopalaczem rakietowym ich zasięg wzrasta do nawet 50 km. Zapewniają też dużą siłę ognia - pociski ważą ok. 100 kg i podczas strzelania powodują, że cała ziemia wokół haubicy drży. Początkowo planowano nawet wykorzystać 2S7 Pion do ostrzału z wykorzystaniem pocisków z głowicami jądrowymi oraz chemicznymi, ale obecnie nie służą do tego ani Ukraińcom, ani Rosjanom.
2S7 Pion waży 46,5 tony i mierzy ponad 13 m długości. W 1983 r. Rosjanie opracowali zmodernizowaną wersję tego działa samobieżnego - 2S7 Małka. Zadbano tu przede wszystkim o wyższą szybkostrzelność i więcej miejsca na zapas amunicji.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski