Kolejne pociski Brimstone dla Ukrainy. To najlepsza broń przeciwpancerna Kijowa

Grafika koncepcyjna pokazująca jeden z branych pod uwagę wariantów niszczyciela czołgów Ottokar-Brzoza
Grafika koncepcyjna pokazująca jeden z branych pod uwagę wariantów niszczyciela czołgów Ottokar-Brzoza
Źródło zdjęć: © PGZ
Łukasz Michalik

25.02.2024 11:53, aktual.: 25.02.2024 14:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wielka Brytania zdecydowała się na przekazanie Ukrainie kolejnej transzy pocisków Brimstone w wersji 1 i 2. To broń, którą dla swoich niszczycieli czołgów wybrała także Polska, a zarazem pocisk przeciwpancerny o największych możliwościach w ukraińskim arsenale. Czym różni się od innych modeli podobnej broni?

Nowe pociski Brimstone dla Ukrainy to część większego pakietu uzbrojenia, jakim Wielka Brytania chce wesprzeć Ukraińców w najbliższym czasie. Pomoc obejmuje m.in. 200 Brimstone’ów pierwszej wersji oraz nieujawnioną liczbę pocisków drugiej generacji, charakteryzujących się zwiększonym zasięgiem.

Pociski te mogą trafić m.in. na wyposażenie niszczycieli czołgów Wolfram. To niskokosztowa, opracowana już w czasie wojny w Ukrainie platforma przeciwpancerna w postaci samochodu terenowego Supacat HMT 600, na którym umieszczono 8-komorową wyrzutnię pocisków Brimstone.

Rozwiązanie to jest podobne do koncepcji polskiego niszczyciela czołgów Ottokar – Brzoza. Wysoce mobilny nośnik wyrzutni nie musi być silnie opancerzony, ponieważ – dzięki zasięgowi pocisków – atakuje swoje cele bez ich widoczności, spoza zasięgu wzroku i bez narażania się na bezpośredni ogień przeciwnika.

Przeciwpancerny pocisk kierowany Brimstone 

Pocisk Brimstone został opracowany w Wielkiej Brytanii w latach 90. poprzedniego wieku i jest zintegrowany m.in. z samolotami Tornado GR.4Eurofighter Typhoon. Może być również wystrzeliwany z wyrzutni naziemnych, w tym także improwizowanych, w postaci doraźnie przerobionych, ukraińskich pickupów.

Jego kluczowym atutem jest zaawansowana głowica z radarem. Dzięki niemu - obok naprowadzania na cel za pomocą lasera - pocisk samodzielnie, po doleceniu w zadane miejsca, zaczyna "rozglądać" się w poszukiwaniu celu zgodnego z zapisanym wzorcem. Pozwala to na wystrzeliwanie pocisków bez znajomości dokładnej lokalizacji celu.

Działając w takim trybie, Brimstone samodzielnie szuka swojego celu. Rozpoznaje obiekty wystarczająco dokładnie, aby odróżnić np. cywilny samochód od budynku czy czołgu albo zwykły czołg od pojazdu dowodzenia.

Pocisk Brimstone ma ok. 180 cm długości, waży 48 kg i ma zasięg – w zależności od wersji – od 12 do 20 km.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski