Katastrofa ekologiczna. Martwe delfiny na plaży na Mauritiusie. "To gorsze niż koszmar"
To największa katastrofa ekologiczna w historii Mauritiusu - mówili o wypadku japońskiego masowca mieszkańcy wyspy. Z powodu wycieku ropy z osiadłego na mieliźnie statku, zginęło już co najmniej 13 delfinów. Ekolodzy za śmierć zwierząt obwiniają władze.
Do katastrofy ekologicznej na Mauritiusie doszło 25 lipca 2020 roku. Japoński masowiec MV Wakashio płynący z Chin do Brazylii uderzył w tamtejszą rafę koralową, wskutek czego doszło do wycieku ropy naftowej do Oceanu Indyjskiego. - Ludzie zdali sobie sprawę z faktu, że muszą wziąć sprawy w swoje ręce. Musimy chronić naszą faunę i florę - mówił po tragedii lokalny aktywista ekologiczny Ashok Suborn.
15 sierpnia masowiec przełamał się na pół, przez co wyciekło z niego do około 2200 ton paliwa. Od tamtego czasu na plaży w Mauritiusie znaleziono co najmniej 13 martwych delfinów. Zdaniem obrońców środowiska, winę za śmierć zwierząt ponoszą miejscowe władze, które 21 sierpnia podjęły decyzję o zatopieniu dziobu statku. Jak poinformowała stacja BBC, są to pierwsze odnotowane przypadki śmierci tych morskich ssaków od czasu katastrofy. Dotychczas znajdowano wyłącznie martwe ryby i skorupiaki.
- Obudzić się dziś rano i zobaczyć tak wiele martwych delfinów na naszym wybrzeżu to gorsze niż koszmar. Wiele organizacji pozarządowych, rybaków i ekspertów było zdania, że nie wolno zatapiać tego statku w miejscu, w którym to zrobili, ponieważ żyją tam delfiny. Władze po raz kolejny podjęły złą decyzję - komentuje mieszkaniec wyspy Nitin Jeeha.
Policja przekazała, że martwe delfiny zostaną poddane sekcji, która ustali przyczynę śmierci. Znalezienie trzynastu morskich ssaków potwierdził departament rybołówstwa. - Moim zdaniem ta sytuacja z czasem będzie się pogarszać - ocenił oceanograf Vassen Kauppaymuthoo. Mężczyzna powiedział lokalnym mediom, że znalezione delfiny pachniały olejem napędowym.
O tym, że to dopiero "początek konsekwencji katastrofy" informował także ekolog Sunil Dowarkasing. Organizacja Greenpeace Afryka ostrzegła, że z powodu tragedii "zagrożonych utonięciem w morzu zanieczyszczeń" jest tysiące gatunków zwierząt. Zdaniem obrońców środowiska, będzie to miało tragiczne konsekwencje dla gospodarki, bezpieczeństwa żywnościowego i zdrowotnego Mauritiusu.
Według informacji podanych przez amerykańską firmę analityczną, na które powołała się wcześniej stacja BBC, wyciek ma powierzchnię 27 kilometrów kwadratowych. Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną tragicznego zdarzenia. Kapitan statku, Sunil Kuman Nandeshwar został aresztowany na czas wyjaśnienia sprawy.