Japoński niszczyciel na chińskich wodach. terytorialnych. Pekin wysłał lotniskowiec

Niszczyciel rakietowy Suzutsuki
Niszczyciel rakietowy Suzutsuki
Źródło zdjęć: © Seaforces
Łukasz Michalik

23.09.2024 22:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Japoński niszczyciel Suzutsuki wpłynął na chińskie wody terytorialne i przebywał na nich około 20 minut. To pierwszy taki incydent od powstania Chińskiej Republiki Ludowej, czyli od 1949 roku. Dowódca japońskiego okrętu został zwolniony.

Incydent, którego przebieg został niedawno ujawniony przez Japonię, miał miejsce w lipcu 2024 roku. Jak wynika z ujawnionych informacji, japoński niszczyciel został wysłany w pobliże chińskiego wybrzeża z zadaniem obserwowanie manewrów chińskiej floty.

Jak wykazało śledztwo, okręt podczas wykonywania zadania, jakim była obserwacja prowadzonych wówczas przez Chiny manewrów morskich, jednostka należąca do japoński Morskich Sił Samoobrony na około 20 minut wpłynęła na chińskie wody terytorialne, rozciągające się 12 mil morskich (nieco ponad 22 km) od brzegu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Japonia poinformowała o incydencie Chiny, a efektem przeprowadzonego śledztwa okazało się zwolnienie kapitana japońskiego okrętu (dowodził nim zaledwie od maja) i zarzuty dla części załogi dotyczące błędów w komunikacji.

Za odpowiedź Chin na ten incydent można uznać wysłanie eskadry składającej się z dwóch niszczycieli i lotniskowca Liaoning, która wpłynęła na wody japońskiej strefy przyległej. Jest to obszar rozciągający się 12 mil od granicy 12-milowych wód terytorialnych,.

Państwo, które zadeklarowało wyznaczenie takiej strefy (obecnie zrobiły to 44 kraje), ma prawdo do działań, zapobiegającym naruszeniom prawa obowiązującego na jego terytorium i wodach terytorialnych.

Niszczyciele rakietowe typu Akizuki

Sprawca incydentu, japoński niszczyciel Suzutsuki, to jednostka należąca do 4-okrętopwego typu Akizuki. Są to niszczyciele rakietowe oddane do służby w latach 2011-2014 o wyporności 6,8 tys. ton i długości kadłuba 150 metrów.

Zostały zaprojektowane do eskortowania japońskich śmigłowcowców (lekkich lotniskowców) i współdziałania z czterema starszymi niszczycielami typu Kongo, wyposażonymi w system kierowania walką AEGIS. Choć oba typy okrętów są wyposażone w uniwersalne, pionowe wyrzutnie Mk 41 VLS, odmienne jest ich przeznaczenie.

Niszczyciele typu Kongo mogą być uzbrojone m.in. w pociski manewrujące Tomahawk, przeznaczone do uderzeń na cele lądowe, a także w antybalistyczne pociski RIM-161. Niszczyciele typu Akizuki mają zapewniać im bliską, przeciwlotniczą i przeciwokrętową "tarczę", tworzoną przez pociski przeciwlotnicze RIM-162 ESSM, rakietotorpedy przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych i pociski przeciwokrętowe Type 90.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski