Pomogą Ukrainie. Ale oczekują czegoś w zamian

Program "wymiany pierścieniowej" prowadzony przez Berlin od dłuższego czasu polega na odbieraniu sprzętu od sojuszniczych krajów, które w zamian otrzymują rekompensatę od Niemiec w postaci innej broni lub finansowania.

Idea ta, z której wcześniej skorzystały m.in. Czechy, Słowacja czy Grecja, pozwoliła na wzmocnienie Ukrainy wieloma rodzajami uzbrojenia. Chile mogą stać się jednak pierwszym krajem z Ameryki Południowej, który weźmie udział w takiej wymianie sprzętu na rzecz Ukrainy.

Jak zauważa ukraiński portal Militarnyj, "Niemcy przekazały Ukrainie do tej pory 140 sztuk Marder 1A3 i obiecały kolejne 25. Jeśli dodamy do tego 30 egzemplarzy z Chile, wygląda to na logiczne kontynuowanie zaangażowania Berlina".

Ukraińcy wielokrotnie podkreślali, że dostarczone przez Niemcy bojowe wozy piechoty Marder 1A3 dobrze sprawdzają się na froncie, zapewniając dużo większy poziom ochrony i znacznie lepszą precyzję prowadzonego ognia w porównaniu do poradzieckich tego typu wozów.

To konstrukcja, która została opracowana w Niemczech w latach 60. XX wieku i swojego czasu debiutowała jako pierwszy bojowy wóz piechoty nowej generacji NATO. Marder 1A3 to nieco nowszy wariant, który jest wyposażony w działko Rheinmetall kal. 20 mm o zasięgu ok. 2,5 km, wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych Milan pozwalającą razić cele na dystansie ok. 2 km oraz dwa karabiny maszynowe kal. 7,62 mm.

Mierzący niemal 7 m długości Marder 1A3 mieści we wnętrzu maksymalnie 10 osób, przy czym trzy miejsca są zarezerwowane dla załogi. Dzięki silnikowi o mocy prawie 600 KM kierowca może rozwijać prędkość maksymalną do ok. 75 km/h, a z racji gąsienicowej trakcji sprawnie poruszać się Marder 1A3 po trudnym terenie.