To zdjęcie robi wrażenie. Japonia pokazała swoje niszczyciele
Japońskie Morskie Siły Samoobrony opublikowały na swoim oficjalnym koncie na Twitterze interesującą fotografię, na której widać 11 z 12 posiadanych przez Tokio niszczycieli typu Hatsuyuki. Uwagę zwraca fakt, że jednostki przedstawione na zdjęciu nie tylko znajdują się w jednym rzędzie, ale są też uporządkowane numerycznie. Wyjaśniamy, jakie są ich możliwości.
Hatsuyuki to typ japońskich niszczycieli rakietowych, które były wprowadzane do służby od 1982 r. Ostatni z nich – DD-133/TV-3513 "Shimayuki" – został przyjęty po pięciu latach od rozpoczęcia budowy tych jednostek.
Japońskie niszczyciele rakietowe
Jednostki typu Hatsuyuki mają 130 m długości i blisko 14 m szerokości. Standardowo wypierają 3 tys. ton, natomiast ich pełna wyporność wynosi 3,8 t. Budowę pierwszego okrętu – DD-122 "Hatsuyuki" – rozpoczęto 14 marca 1979 r.
Niszczyciele systematycznie wyposażano w system obrony przeciwrakietowej Phalanx CIWS, bazujący na amerykańskim sześciolufowym działku kal. 20 mm. Oprócz tego japońskie okręty typu Hatsuyuki są uzbrojone w 8-prowadnicową wyrzutnię pocisków przeciwokrętowych Harpoon, wyrzutnię pocisków przeciwlotniczych Sea Sparrow, wyrzutnię rakietotorped ASROC oraz działo kal. 76 mm i dwie potrójne wyrzutnie torped kal. 324 mm.
Jednostki osiągają prędkość maksymalną 30 węzłów, czyli ok. 55,5 km/h. Od ósmego okrętu tej serii elementy aluminiowe były zastępowane stalowymi. Jednostki należą do trzeciej generacji japońskich niszczycieli. Przy budowie tych konstrukcji współpracowało wielu krajowych producentów, w tym Hitachi Zosen Corporation i Mitsubishi Heavy Industries.
Był to pierwszy typ niszczycieli w japońskiej służbie, które powstały jako jednostki ogólnego przeznaczenia (DD). Ich główne zadanie polega na zwalczaniu okrętów podwodnych, ale mogą one niszczyć również cele powietrzne i nawodne.
Hatsuyuki były również pierwszym typem japońskich niszczycieli, w których zastosowano połączony system napędowy, składający się z dwóch turbin gazowych Kawasaki-Rolls-Royce Tyne RM1C i dwóch znacznie potężniejszych turbin gazowych Kawasaki-Rolls-Royce Olympus TM3B.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski