Japoński cud inżynierii G‑Cans. Gigantyczne tunele chronią Tokio przed powodzią
15.09.2024 15:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć Tokio wydaje się zaprzeczeniem idei "miasta-gąbki", japońskiej stolicy niestraszne są powodzie i nawałnice. Wszystko za sprawą cudu inżynierii, jakim jest gigantyczny system tuneli i zbiorników G-Cans, zbudowany pod miastem. Dzięki niemu Tokio unika powodzi.
Wielkie ulewy to dla Tokio, leżącego w strefie oddziaływania monsunów, coroczna norma. Pod koniec lata, wraz z uderzeniami tajfunów, miasto rokrocznie nawiedzają intensywne deszcze, a na rzekach powyżej aglomeracji wzbiera fala powodziowa.
Aby ochronić Tokio przed ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, których częstotliwość wzrasta wraz z postępami katastrofy klimatycznej, w połowie lat 90. rozpoczęto budowę wielkiego systemu kanalizacyjnego znanego w świecie pod angielską nazwą Metropolitan Area Outer Underground Discharge Channel lub, krócej, G-Cans.
Jego zadaniem jest przejęcie fali powodziowej, przetłoczenie jej pod 37-milionową aglomeracją, a następnie bezpieczne wypuszczenie nadmiaru wody poniżej Tokio rzeki Edo, którą fala spływa do Zatoki Tokijskiej.
Prace budowlane zakończyły się w 2006 roku, a ich efektem jest największy na świecie system kanalizacji, imponujący zarówno swoimi rozmiarami, jak i wydajnością. Jego pompy są w stanie przetoczyć 200 metrów sześciennych wody na sekundę. To tak, jakby przejąć i przepompować niemal całą wodę Wisły na wysokości Warszawy (dla średniego poziomu wody to ok. 250 metrów sześciennych na sekundę).
Aby było to możliwe, woda jest przejmowana przez pięć silosów o wysokości 65 i średnicy 32 metrów – każdy z nich jest tak duży, że bez problemu można schować w nim np. amerykańską Statuę Wolności. Silosy są połączone biegnącymi 50 metrów pod ziemią tunelami o długości niemal 6,5 km.
Prowadzą one do głównego zbiornika – gigantycznej, nazywanej "świątynią", podziemnej komory długiej na 177 metrów, szerokiej na 78 i wysokiej na 25 metrów. To właśnie z niej system pomp wyrzuca wodę w bezpiecznym dla aglomeracji miejscu.
Przez niemal 20 lat japoński system kanalizacyjny wielokrotnie dowiódł swojej skuteczności, chroniąc miasto przed powodziami. Według japońskich szacunków od momentu oddania G-Cans do użytku, straty powodziowe ograniczono o 90 proc. Obecnie – gdy aglomeracji nie zagrażają opady – imponująca, podziemna infrastruktura stanowi jedną z tokijskich atrakcji turystycznych i jest udostępniana do zwiedzania.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski