Izrael zmienił zdanie. Starsze wersje czołgów Merkawa będą potrzebne
Dowództwo Sił Obronnych Izraela (IDF) podjęło decyzję o sformowaniu dodatkowego batalionu czołgów, który pomoże w toczących się walkach z Hamasem. W jego składzie znajdą się czołgi Merkawa w wersji Mk. 3, które jakiś czas temu zostały wycofane ze służby i miały zostać sprzedane. To maszyny, które wciąż wyróżniają się dużymi możliwościami. Przypominamy ich najważniejsze cechy.
Informacje o chęci sprzedaży ok. 200 czołgów Merkawa Mk. 3 (i być może także Mk. 2) pojawiły się w połowie czerwca br. Kilka tygodni później izraelscy wojskowi potwierdzili, że prowadzone są konkretne rozmowy z dwoma krajami - Cyprem i Maroko. Finalnie nie dojdzie jednak to transakcji.
Izrael przywraca do służby wycofane czołgi Merkawa Mk. 3
IDF zamierza utworzyć dodatkowy batalion. Izraelskie media donoszą, że zostanie sformowany z ochotników, którzy służyli w jednostkach pancernych rozwiązanych w ostatnich latach. Mają otrzymać właśnie te czołgi Merkawa Mk. 3, które zostały niedawno wycofane z eksploatacji i wystawione na sprzedaż.
Obecnie najnowocześniejszym i najlepszym czołgiem izraelskiej armii jest Merkawa Mk. 4. W służbie wciąż znajdują się jednak także poprzednie wersje, które były produkowane w latach 1987-2002. Przedłużające się napięcia w Strefie Gazy i straty w sprzęcie sprawiają, że Izrael musi sięgać po dodatkowe posiłki.
Merkawa Mk. 3 to czołg, w którym wprowadzono wiele zmian względem jeszcze starszych wersji. Jego główne uzbrojenie stanowi (podobnie jak w Merkawa Mk. 4, gdzie wprowadzono też usprawniony system kierowania ogniem) armata kal. 120 mm, a jednostką napędową jest silnik o mocy 1200 KM, czyli znacznie większy niż w wersjach Mk. 1 i Mk. 2.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Całkowita długość czołgu Merkawa Mk. 3 przekracza 9 m, a waga sięga aż 65 t. Mimo tego jest on w stanie osiągać prędkość do ok. 60 km/h. Na wyposażeniu posiada on także moździerz kal. 60 mm i karabiny maszynowe kal. 7,62 mm.
Decyzja Izraela może odbić się na Ukrainie
Sytuacje w Izraelu oraz decyzje podejmowane przez tamtejsze władze są z pewnością obserwowane przez Kijów. W tym przypadku może okazać się, że wycofanie się z chęci sprzedaży czołgów Merkawa Mk. 3 nie przyniesie spodziewanego wzmocnienia ukraińskiej armii.
Chociaż Izrael jasno deklarował, że nie pozwoli wprowadzić czołgów swojej produkcji do Ukrainy, najprawdopodobniej nie blokowałby ruchów np. Cypru. Wiele źródeł wskazywało, że po zakupie izraelskich czołgów tamtejsze władze mogą wysłać do Ukrainy aktualnie posiadane pojazdy opancerzone produkcji radzieckiej, w szczególności czołgi T-80U. Na ukraiński front mogło trafić nawet kilkadziesiąt takich maszyn.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski