Huczny koncert w Rosji. W tle czołgi, które trafią do Ukrainy
Armia Federacji Rosyjskiej otrzyma kolejne czołgi T-90M Proryw – podaje portal Defence Blog. Z okazji dostarczenia na front ok. 10 nowych maszyn zakłady Urałwagonzawod zorganizowały koncert z nowo wyprodukowaną partią T-90M w tle. Przypominamy możliwości tych czołgów.
14.03.2024 | aktual.: 14.03.2024 20:57
Był koncert, było świętowanie, było też poświęcenie nowych maszyn. Wszystko to z czołgami T-90M Proryw w tle w trakcie wydarzenia zorganizowanego przez zakłady produkcyjne Urałwagonzawod, aby uczcić przekazanie rosyjskim żołnierzom nowych maszyn. Producent nie podaje, ile dokładnie egzemplarzy trafi w najbliższych dniach na front, jednak na nagraniu widać przynajmniej 10 sztuk T-90M na wagonach kolejowych.
Rosjanie podkreślają, że dostarczane na front nowe czołgi mają charakteryzować się szeregiem ulepszeń, których rolą jest poprawa przeżywalności załogi – czytamy na Defence Blog. Ponadto T-90M z fabryki mają zwiększać "efektywność operacyjną w scenariuszach bojowych". Trudno jednak te słowa skonfrontować z rzeczywistością, szczególnie biorąc pod uwagę źródło informacji, jakim jest państwowa korporacja z Rosji, Rostec.
Przypomnijmy, że jeszcze niedawno sam Putin komentował podczas wizyty w hali Urałwagonzawod, że "T-90M Proryw to bez przesady najlepszy czołg na świecie". Wojna w Ukrainie pokazała jednak, że rosyjska maszyna bynajmniej nie jest tak perfekcyjna, jak twierdzą Rosjanie, czego dowodem są liczne materiały z frontu, które potwierdzają, że z T-90M bez trudu radzą sobie nawet tanie drony kamikadze FPV.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najlepszy czołg Rosjan
Mimo że Proryw posiada mnóstwo mankamentów, wciąż pozostaje jednym z najgroźniejszych czołgów, którymi dysponuje Federacja Rosyjska. Choć jakościowo odbiega on od zachodnich konstrukcji, w porównaniu z poradzieckimi wozami jest w istocie wyjątkowo cenny i charakteryzuje się dużą wytrzymałością.
W T-90M zastosowano bowiem m.in. pancerz reaktywny Relikt, którego rolą jest poprawa bezpieczeństwa wieży i kadłuba. To znaczne unowocześnienie na tle poprzednich modeli, w których opancerzenie nie gwarantowało niemal żadnej ochrony załogi.
W kontekście możliwości ofensywnych T-90M może "pochwalić się" armatą gładkolufową 2A46M-5 kal. 125 mm i dwoma karabinami maszynowymi kal. 7,62 mm i 12,7 mm. Za kierowanie ogniem odpowiada zaś nowoczesny system Kalina.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski