Eksplozje w Kabulu. Wśród rannych i ofiar są żołnierze USA
W wyniku dwóch eksplozji, do których doszło w pobliżu lotniska w Kabulu, są ofiary cywilne i wojskowe – przekazał w czwartek Pentagon. Według amerykańskich mediów nie żyje czterech żołnierzy USA, a trzech zostało rannych.
26.08.2021 19:27
Fahim Abed, afgański reporter dziennika "New York Times" przekazał, że do szpitali w Kabulu zostało zawiezionych co najmniej 120 rannych, a 40 osób zostało zabitych. Wśród ofiar są kobiety i dzieci.
Wcześniej rzecznik Pentagonu John Kirby przekazał, że do wybuchu doszło poza terenem portu lotniczego, a liczba ofiar nie jest znana. Według doniesień w wyniku eksplozji ucierpieli także talibowie strzegący lotniska.
Media: wśród rannych są amerykańscy żołnierze
Według brytyjskiej stacji telewizyjnej Sky News pierwsza eksplozja była wynikiem działania zamachowca-samobójcy, który detonował kamizelkę z ładunkami wybuchowymi. Do drugiej miała przyczynić się natomiast bomba umieszczona w samochodzie-pułapce.
Stacja NBC News, powołując się na wysokich urzędników w Pentagonie podała, że wśród rannych znajduje się trzech żołnierzy amerykańskiej piechoty morskiej. "Wall Street Journal" informuje z kolei o śmierci czterech członków armii USA. Doniesienia te potwierdził rzecznik Pentagonu.
O ryzyku zamachu w Kabulu, do którego może dojść "w przeciągu kilku godzin", mówił wcześniej na antenie Sky News James Heappey, brytyjski minister sił zbrojnych i były oficer armii brytyjskiej. Jak wyjaśniał, bojownicy tzw. Państwa Islamskiego (ISIS) zdają sobie sprawę, że z powodu masowej ewakuacji w okolicach lotniska znajduje się wiele osób i właśnie dlatego mogą planować przeprowadzenie ataku w tym miejscu.