Eksplozja statku kosmicznego SpaceX była naprawdę potężna. Zarejestrowały ją radary pogodowe
Test prototypu statku kosmicznego Starship SN10 zakończył się potężną eksplozją. Jej siła była na tyle duża, że została zarejestrowana przez lokalne radary pogodowe, które wskazywały na zmianę warunków pogodowych w regionie otaczającym obiekty testowe SpaceX w Boca Chica w Teksasie.
To kolejny test statku kosmicznego od Elona Muska, który zakończył się eksplozją. Jednak w przeciwieństwie do prób z prototypami SN8 i SN9, statek SN10 zdążył wylądować, zanim zamienił się w stertę bezużytecznych kawałków.
Wielki wybuch statku kosmicznego SpaceX
Ostatni wybuch był tak silny, że wstrząsnął ziemią w okolicach Boca Chica w Teksasie. Zauważył go też meteorolog Matt Lanza z Houston, który poinformował o tym fakcie na Twitterze. Mężczyzna zamieścił krótkie nagranie, które jego zdaniem wskazuje na zmianę warunków pogodowych w pobliżu stanowiska testowego SpaceX. Skutki eksplozji ma obrazować żółto-zielona plama w lewym dolnym rogu nagrania.
Eksplozja SN8 z grudnia 2020 roku i eksplozja SN9 z lutego 2021 roku przykuły uwagę Federalnej Agencji Lotnictwa (FAA), obawiającej się o bezpieczeństwo osób znajdujących się w pobliżu platformy startowej. Instytucja postanowiła przeprowadzić własne dochodzenie w tej sprawie, a Elon Musk potrzebował dodatkowej zgody na test SN10.
Ostatecznie agencja uznała, że firma SpaceX zapewniła wszystkie wymagane środki bezpieczeństwa i zachowała ostrożność podczas testów, co dało zielone światło dla uruchomienia SN10.