Artemis 1. Start misji ponownie przełożony

Okienko startowe miało docelowo rozpocząć się o godz. 20.17 czasu polskiego i być otwarte do godz. 22.17. Oznacza to, że przez ten czas start mógł nastąpić w każdej chwil. Sobotni lot miał odbyć się bez załogi, którą zastąpią trzy manekiny: Campos, Helga i Zohar, służące do zbierania danych dotyczących działania systemów podtrzymywania życia. Przed planowanym startem doszło jednak do wykrycia kolejnego wycieku wodoru. Inżynierowie wydali negatywną opinię; ostatecznie zdecydowano o przełożeniu misji. Kolejny start jest prognozowany w poniedziałek 5 września.

Rakieta SLS mierzy 8 m średnicy, a jej 65-metrowy zbiornik jest wypełniony mieszaniną, która zasila cztery zmodyfikowane silniki RS-25D. Zbiorniki mieszczą 742 tys. litrów ciekłego tlenu oraz lekko ponad 2 mln litrów ciekłego wodoru. Paliwo jest tankowane przed startem ze względu na jego bardzo silne właściwości korozyjne. Dodatkowo, jako wsparcie, służą dwie zamontowane po bokach rakiety na paliwo stałe, stosowane wcześniej w przypadku wahadłowców, gdzie zapewniały 85 proc. siły nośnej.

Z kolei statek kosmiczny Orion, umieszczony na szczycie rakiety SLS, zostanie sprawdzony podczas 42-dniowego lotu. Jak pisał Lukasz Michalik, w trakcie trwania misji zostanie też sprawdzona ochrona termiczna przy wejściu w atmosferę, co nastąpi 10 października. Orion posiada zabezpieczenie podczas startu w postaci LAS (Launch Abort System). Dzięki trzem silnikom na paliwo stałe może on wynieść kapsułę załogową na wysokość 2 km z dala od wypełnionej bardzo wybuchowym paliwem rakiety SLS.

W najbliższym czasie mają odbyć się trzy misje w ramach programu Artemis. Przy założeniu, że dzisiejszy start się powiedzie, w 2024 r. ma zostać przeprowadzona załogowa misja Artemis 2. Z kolei rok później, podczas misji Artemis 3 człowiek ma ponownie stanąć na Księżycu (pierwszy raz od 1972 r.).

Misje Artemis są wspólnym wysiłkiem NASA oraz ESA, dzięki czemu wśród obserwatorów misji Artemis 1, bezpośrednio w Centrum Kosmicznym im. J. F. Kennedy’ego na Florydzie, znajduje się dwóch reprezentantów Polskiej Agencji Kosmicznej.

Nasze państwo może dostarczyć m.in. instrumenty badawcze, aparaturę pomiarową, elementy robotyki i sterowania przydatne przy planach budowy bazy księżycowej oraz budowy infrastruktury górniczej na księżycu. Jak informowała już wcześniej Polska Agencja Kosmiczna, ma to związek z koniecznością "stworzenie bazy księżycowej

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski