Drony uderzyły w bazę lotniczą. Ma strategiczne znaczenie dla Moskwy
Wczesnym rankiem 20 marca doszło do ataku dronów na obszar w pobliżu rosyjskiej bazy lotniczej Engels 2 w obwodzie saratowskim. Baza jest miejscem stacjonowania wielu rosyjskich bombowców strategicznych dalekiego zasięgu. Wyjaśniamy, czym mogli uderzyć Ukraińcy.
Ukraiński serwis Militarny donosi, że eksplozje rozpoczęły się ok. godziny 4:00. W pobliskim rejonie, oddalonym o 10 km od bazy, widoczny jest gęsty dym. To właśnie tam stacjonują rosyjskie bombowce strategiczne, które są wykorzystywane do ataków rakietowych na Ukrainę. Po ataku ewakuowano mieszkańców okolicznych budynków.
Dźwięki eksplozji były słyszalne także w Saratowie, co czyni ten atak jednym z największych od początku wojny, zaznacza ukraiński serwis o tematyce militarnej. Rosyjskie ministerstwo obrony twierdzi, że zestrzelono 54 ukraińskie drony, a łącznie Rosję i Krym zaatakowało 132 drony. Przypomina również, że baza lotnicza Engels 2 była już wcześniej celem ataków dronów. Stacjonują tam bombowce Tu-95MS i Tu-160. W mieście znajduje się także naftobaza, która również była celem ataków.
Ukraińskie drony dalekiego zasięgu
Na ten moment nie wiadomo jeszcze, jakie drony zostały użyte w ataku, ale warto przypomnieć o maszynach dalekiego zasięgu, które znajdują się w arsenale Ukraińców. Większość z nich jest regularnie stosowana do uderzeń na terytorium wroga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: SięKlika #38 - wiadomości technologiczne z humorem
Od początku konfliktu zbrojnego Ukraina intensywnie rozwija różnorodne drony, które odpowiadają na potrzeby zgłaszane przez siły zbrojne. Wśród tych urządzeń znajdują się drony kamikadze o dużym zasięgu. Ukraińska armia dysponuje także starszymi, zmodyfikowanymi modelami, które potrafią pokonywać znaczne odległości i przełamywać rosyjską obronę przeciwlotniczą. Do tej grupy należą między innymi takie maszyny jak: bezzałogowiec Tu-141 "Striż", dron UJ-22 "Airborne", dron Bóbr oraz dron Rubaka.
Tu-141 "Striż" to radziecki bezzałogowy samolot rozpoznawczy, który został opracowany w latach 60. XX wieku przez biuro konstrukcyjne Tupolewa. Jego długość wynosi 14,33 metra, a rozpiętość skrzydeł to 3,88 metra. Wyposażony w silnik turboodrzutowy Tumański KR-17A o ciągu 19,6 kN, osiąga maksymalną prędkość 1100 km/h, zasięg operacyjny do 1000 km oraz pułap 6000 metrów. Początkowo służył do misji rozpoznawczych, posiadając na pokładzie aparaty fotograficzne, radary oraz kamery na podczerwień. Obecnie Ukraina przystosowała część tych dronów do przenoszenia ładunków wybuchowych, co czyni je bardzo groźną bronią.
Dron UJ-22 "Airborne", produkowany przez firmę Ukrjet, również posiada zdolność do przełamywania rosyjskiej obrony powietrznej. Już wcześniej pojawiały się dowody na to, że te bezzałogowce przelatywały nad terytorium Rosji. Jego zasięg wynosi do 800 km, a prędkość przelotowa to około 120-160 km/h. Dzięki modułowej budowie, dron ten może być wyposażony w różne systemy obserwacyjne i uzbrojenie.
Z kolei Rubaka to dron kamikadze, który zalicza się do kategorii amunicji krążącej. Choć szczegóły jego specyfikacji są wciąż nieznane, pojawiają się informacje, że jego zasięg wynosi 500 km, co pozwala na niszczenie odległych celów naziemnych, w tym wrogich sił i strategicznych obiektów infrastrukturalnych. Specyfikacja dronów Bóbr również nie jest dokładnie znana, jednak te urządzenia, mimo niewinnej nazwy, stanowią poważne zagrożenie dla rosyjskiego sprzętu wojskowego, gdyż mogą pokonać dystans nawet 800-1000 km. Niedawno Ukraina poinformowała też, że z powodzeniem przetestowała nowego drona o zasięgu 3000 km.
Strategiczny bombowiec Rosjan
Tu-95MS, znany na Zachodzie pod kryptonimem "Bear", to maszyna, która mimo swojego wieku wciąż budzi respekt. Charakteryzuje się czterema potężnymi silnikami turbośmigłowymi Kuzniecow NK-12, które napędzają unikalne, przeciwbieżne śmigła. Dzięki nim bombowiec osiąga prędkość około 830 km/h, a jego zasięg operacyjny przekracza 12 tysięcy kilometrów. Konstrukcja tego samolotu, choć sięga lat 50., została wielokrotnie modernizowana, zwłaszcza pod kątem systemów awioniki oraz uzbrojenia.
Tu-95MS jest przystosowany do przenoszenia rakiet manewrujących Ch-55 (oznaczenie NATO: AS-15 Kent) o zasięgu ponad 2,5 tysiąca kilometrów, a także ich nowszych wersji – Ch-101 i Ch-102. Te ostatnie, dzięki technologii stealth, umożliwiają atakowanie celów w głębi terytorium wroga z bezpiecznej odległości.
Znacznie bardziej nowoczesną konstrukcją jest Tu-160, określany jako "Biały Łabędź", chociaż NATO nadało mu kryptonim "Blackjack". To największy i najszybszy bombowiec naddźwiękowy na świecie, napędzany czterema silnikami NK-32, które pozwalają osiągnąć prędkość do 2,2 Ma i pokonać dystans nawet 14 tysięcy kilometrów bez tankowania.
Maszyna posiada zmienną geometrię skrzydeł, co zapewnia jej dużą elastyczność zarówno podczas lotów na dużych wysokościach, jak i na niższych pułapach. Jej głównym atutem jest możliwość przenoszenia strategicznych pocisków manewrujących Ch-101 i Ch-102, podobnie jak Tu-95MS, ale również bomb swobodnie spadających, zarówno konwencjonalnych, jak i nuklearnych. Systemy pokładowe Tu-160 zostały unowocześnione w ramach programu Tu-160M, co zwiększyło ich odporność na środki walki radioelektronicznej i poprawiło zdolności bojowe.
Baza Engels jest miejscem stacjonowania tych maszyn, ale również symbolem rosyjskiej strategii odstraszania opartej na triadzie nuklearnej. To z niej regularnie startują bombowce wykonujące loty patrolowe nad Arktyką, Morzem Czarnym i w pobliżu terytoriów NATO. Engels ma też strategiczne znaczenie logistyczne – to jeden z niewielu ośrodków w Rosji przystosowanych do obsługi bombowców tej klasy, wyposażony w rozbudowaną infrastrukturę techniczną oraz schrony dla samolotów.
Ataki ukraińskich dronów na bazę Engels pokazały, jak ważny i zarazem wrażliwy jest to punkt na rosyjskiej mapie militarnej – każda strata lub uszkodzenie maszyn stacjonujących tam stanowi poważny cios dla prestiżu i realnych zdolności Rosji w zakresie prowadzenia operacji dalekiego zasięgu.