Putin boi się tej broni Ukraińców. Trump przyszedł z pomocą

Igor Romanenko, były wiceszef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, a obecnie ekspert wojskowy, stwierdził, że zawieszenie broni dotyczące ataków na infrastrukturę energetyczną to ukłon w stronę Rosji. Dzięki takim ustaleniom przynajmniej przez 30 dni Putin nie musi obawiać się najgroźniejszej broni Ukraińców.

Start drona Tu-141 "Striż"
Start drona Tu-141 "Striż"
Źródło zdjęć: © wikimedia
Mateusz Tomczak

– Amerykanie właściwie nie otrzymywali prawie nic poza energią. Putin jest tą kwestią bardzo zaniepokojony, ponieważ Ukraina zwiększa możliwości uderzeń na Rosję - dla dronów zasięg wynosi już nie 2,5 tys. kilometrów, ale 3 tys. kilometrów, a ich moc też ciągle rośnie – powiedział Romanenko na antenie jednej z ukraińskich telewizji.

Ukraińskie drony stały się zmorą Rosji

Istnienie drona o zasięgu 3 tys. km potwierdził w marcu br. ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Nie podał wielu szczegółów na jego temat, ale zapewnił, że maszyna została z powodzeniem przetestowana.

Nowy bezzałogowiec dołączy do wielu innych, które od dłuższego czasu przeprowadzają skuteczne rajdy na ważne cele położone w głębi Rosji. Najbardziej dotkliwe były uderzenia na rosyjskie rafinerieduże składy z amunicją, których skutki Rosjanie odczuwają do dziś. Poza tym ukraińskie drony atakowały niektóre bazy i lotniska wojskowe Rosjan, w tym bazę Ołenia będącą miejscem stacjonowania bombowców strategicznych Tu-22M3 i Tu-95MS. Jest ona położona niemal 2 tys. km od granicy z Ukrainą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraińskie drony zwróciły uwagę Rosji i świata

Od czasu rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji ukraińska armia poczyniła ogromne postępy w zakresie korzystania z dronów. Tamtejszy przemysł stał się też wyspecjalizowany w ich produkcji. Dostrzegają to nawet największe mocarstwa. Pozyskaniem "specjalistycznej wiedzy Ukraińców w zakresie wojny dronów" zainteresowane są m.in. Korea Południowa oraz USA.

Początkowo siły ukraińskie opierały się na dronach Rubaka i Bóbr o zasięgu odpowiednio 500 km i 1 tys. km. Istnienie drona o zasięgu ponad 2 tys. km potwierdził w 2024 r. dowódca Bezzałogowych Systemów Sił Zbrojnych Ukrainy Wadym Sucharewski. Specyfikacja, podobnie jak w przypadku bezzałogowca, o którym mówił prezydent Wołodymyr Zełenski, pozostaje jednak owiana tajemnicą. Na swoje potrzeby Ukraińcom udało się też przerobić Tu-141 "Striż", czyli radziecki bezzałogowy samolot rozpoznawczy.

Romanenko uważa, że Władimir Putin zignorował propozycję Donalda Trumpa dotyczącą pełnego 30-dniowego zawieszenia broni, ponieważ nie jest ona dla niego korzystna. Jednocześnie rosyjski dyktator jest jednak zaniepokojony ciągle rosnącymi zdolnościami Ukrainy do uderzenia w rosyjską infrastrukturę energetyczną. Tym bardziej, że w przypadku swoich dronów Kijów może wykorzystywać je w pełni dowolnie, nie prosząc nikogo o zgodę na ataki na cele położone w Rosji. Musiał robić to natomiast z zachodnią bronią dalekiego zasięgu, np. z amerykańskimi pociskami ATACMS.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie