Kosmos jak "Dziki Zachód"? Przepisy nie nadążają za prywatnymi misjami

W 2025 r. obserwujemy zdecydowany skok w liczbach prywatnych misji kosmicznych. Sukcesy, jak lądowanie Firefly Aerospace na Księżycu, kontrastują z porażkami, np. eksplozjami rakiet SpaceX. Przepisy z lat 60. i 70. nie nadążają za tym rozwojem.

Kolonia kosmiczna na Księżycu, artystyczna koncepcja
Kolonia kosmiczna na Księżycu, artystyczna koncepcja
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | TingYi
Amanda Grzmiel

W kosmosie zaczyna robić się tłoczno. Tylko w trzech pierwszych miesiącach 2025 r. ziemską orbitę opuściło więcej prywatnych misji kosmicznych niż kiedykolwiek wcześniej. Amerykańska firma Firefly Aerospace z powodzeniem wylądowała swoją misją Blue Ghost Mission 1 na Księżycu, co było pierwszym takim osiągnięciem dla prywatnej firmy. Jednak nie wszystkie próby zakończyły się sukcesem. Spektakularne eksplozje rakiet Starship Elona Muska w styczniu i marcu przypominają o ryzyku związanym z tymi przedsięwzięciami. I stawiają pytania o regulacje.

Regulacje tak stare jak zimna wojna

Działania w kosmosie są głównie regulowane międzynarodowymi traktatami Organizacji Narodów Zjednoczonych. Należą do nich: Traktat o przestrzeni kosmicznej z 1967 r., Konwencja o odpowiedzialności z 1972 r. i Umowa księżycowa z 1979 r. Jednak te umowy zostały zawarte podczas zimnej wojny, kiedy eksploracja kosmosu była kształtowana przez wrażliwość wojskową i prowadzona głównie przez państwa.

Dziś to prywatne firmy odgrywają kluczową rolę, co wymaga aktualizacji przepisów, aby zapobiec przekształceniu go w rodzaj "dzikiego zachodu", gdzie miliarderzy technologiczni i należące do nich firmy mogą robić, co im się podoba, z niewielką lub żadną odpowiedzialnością, konsekwencjami czy szacunkiem dla dobra publicznego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Komercyjne misje są nastawione na eksplorację i wykorzystywanie kosmicznych zasobów, a przy tym mogą przybliżyć urok kosmosu każdemu, gotowemu zainwestować pokaźną sumę pieniędzy. Co istotne, większość z około 11 000 aktywnych satelitów krążących wokół Ziemi jest własnością prywatną.

Prywatne podróże statków kosmicznych łączą teraz coraz częściej cele komercyjne i krajowe. NASA polega teraz na partnerstwach z firmami, aby wykorzystywać wiedzę specjalistyczną i oszczędzać koszty. Europejska Agencja Kosmiczna robi to samo, podobnie jak wiele z 77 krajów prowadzących programy kosmiczne.

Co w przypadku kolizji satelitów?

Prywatne firmy, takie jak SpaceX, przyciągają uwagę i fundusze, ale co się stanie, gdy coś pójdzie nie tak? Obecne przepisy nie przewidują bezpośredniej odpowiedzialności firm za szkody wyrządzone w kosmosie. Konwencja o odpowiedzialności z 1972 r. dotyczy głównie państw, a nie prywatnych podmiotów. W przypadku kolizji satelitów, poszkodowana strona musi zgłaszać roszczenia przez kanały dyplomatyczne, a nie przeciwko samej firmie. Ścieżka dochodzenia roszczeń może być skomplikowana, powolna i podlegać negocjacjom dyplomatycznym.

Traktat o przestrzeni kosmicznej wymaga unikania zanieczyszczenia kosmosu, ale nie odnosi się bezpośrednio do problemu narastającego śmieci kosmicznych. Brak precyzyjnych definicji i mechanizmów egzekwowania utrudnia zarządzanie tym problemem.

Eksploracja i eksploatacja Księżyca możliwa już wkrótce

Futurystyczna wizja osiedlania się na Księżycu
Futurystyczna wizja osiedlania się na Księżycu© Adobe Stock | Joe P

Zbliżamy się do momentu, gdy ludzie będą mogli wydobywać zasoby z ciał niebieskich. Księżyc jest w centrum uwagi, ale nadal mamy brak międzynarodowych regulacji dotyczących własności zasobów poza Ziemią. Stany Zjednoczone dążą do prywatnej własności zasobów kosmicznych poprzez "Artemis Accords", co stoi w sprzeczności z koncepcją "wspólnego dziedzictwa ludzkości" z Porozumienia księżycowego.

Prawo kosmiczne musi ewoluować, aby zapewnić bezpieczne i zrównoważone komercyjne podróże kosmiczne i eksplorację Księżyca. Wątpliwość budzi m.in. odpowiedzialność za szkody na Księżycu, zarządzanie ruchem kosmicznym czy wzmocnienie nadzoru nad prywatnymi partnerami w misjach kosmicznych. Wypracowanie międzynarodowego konsensusu powinno być priorytetem. Tylko w ten sposób można uniknąć chaosu w przyszłych eksploracjach kosmosu.

Amanda Grzmiel, dziennikarka Wirtualnej Polski

wiadomościnaukakosmos

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)