Do zderzenia gwiazd doszło 3 lata temu. Jego skutki nadal zaskakują naukowców

Astrofizycy starają się zrozumieć, dlaczego pomimo upływu trzech lat od zderzenia dwóch gwiazd neuronowych, wciąż można obserwować jego skutki. Chodzi o promieniowanie świetlne i fale grawitacyjne.

Zdarzenie wywołało nietypowe efekty
Zdarzenie wywołało nietypowe efekty
Źródło zdjęć: © © NASA's Goddard Space Flight Center
Karolina Modzelewska

19.01.2021 15:05

Naukowcy zaobserwowali zderzenie dwóch gwiazd neutronowych 17 sierpnia 2017 r. Doszło do niego około 130 mln lat świetlnych od Ziemi. Było to niezwykle ważne zdarzenie, ponieważ eksperci po raz pierwszy mogli je oglądać zarówno w zakresie promieniowania elektromagnetycznego, jak i fal grawitacyjnych.

Zderzenie gwiazd zdziwiło naukowców

Jak informuje portal Space.com, promieniowanie rentgenowskie obserwowane w miejscu zderzenia osiągnęło swój szczyt niecałe sześć miesięcy po odkryciu fuzji, a następnie zaczęło zanikać. Najnowsze obserwacje wskazują jednak na coś niezwykłego. Okazuje się, że promieniowanie nie zniknęło całkowicie, jak początkowo przypuszczano, ale dalej się utrzymuje.

Kiedy wiosną ubiegłego roku naukowcy w obserwatorium Chandra NASA ponownie przyglądali się miejscu zderzenia gwiazd, zauważyli coś podejrzanego. Początkowo myśleli, że widzą poświatę wysokoenergetycznego strumienia materiału uwolnionego w wyniku zderzenia, która w najbliższym czasie zniknie. Ponowne obserwacje przeprowadzone w grudniu 2020 dowiodły jednak, że jasne promieniowanie rentgenowskie wciąż jest widoczne.

Promieniowanie wciąż się utrzymuje

Eleonora Troja, astrofizyk z University of Maryland i Goddard Space Flight Center w Maryland uważa, że jeszcze za wcześnie na formułowanie jakichkolwiek wniosków. Przedstawia jednak dwie, najbardziej prawdopodobne hipotezy dotyczące zdarzenia. Zgodnie z pierwszą z nich, do utrzymujących się promieni rentgenowskich dołącza się światło radiowe w ciągu następnych ośmiu miesięcy lub roku. To z kolei sugeruje, że naukowcy nie widzą poświaty wysokoenergetycznych dżetów materii, które zostały wyemitowane podczas zdarzenia, ale poświatę samej masywnej eksplozji kilonowej (czyli czegoś, co nigdy wcześniej nie zostało zaobserwowane).

Druga z hipotez jest zdaniem ekspertki jeszcze bardziej intrygująca. Jeśli promieniowanie rentgenowskie nadal się utrzyma, być może będzie to dowód na to, że podczas zderzenia utworzyła się masywna gwiazda neutronowa, będąca jednocześnie najbardziej masywnym takim obiektem znanym do tej pory.

- Mamy piękny problem - powiedziała Troja. Dodała: - bez względu na rozwiązanie, będzie ono ekscytujące.

Komentarze (116)