Chiny pracują nad nowym pociskiem. Będzie latał i pływał

Chiny planują stworzyć napędzany borem, naddźwiękowy pocisk, który sprawdzi się zarówno w powietrzu, jak i pod wodą, informuje South China Morning Post. Jego twórcy zakładają, że przewyższy on swoimi możliwościami obecnie produkowane torpedy i będzie latać na wysokościach lotów komercyjnych samolotów pasażerskich. Osiągnie też prędkość 100 m na sekundę pod wodą.

Chiny pracują nad nową bronią - zdjęcie ilustracyjne
Chiny pracują nad nową bronią - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Alexyz3d
Karolina Modzelewska

Według South China Morning Post Chiny opracowują zaawansowany naddźwiękowy pocisk przeciwokrętowy, który będzie szybszy i osiągnie większy zasięg niż jakakolwiek tradycyjna torpeda. Informacje o tym projekcie miał ujawnić zespół badaczy z Narodowego Uniwersytetu Technologii Obronnych w Changsha w prowincji Hunan na łamach czasopisma "Solid Rocket Technology".

Chiny chcą opracowują nową broń

Serwis informuje, że pocisk o długości 5 m będzie w stanie przebyć 200 km z prędkością 2,5 razy większą od prędkości dźwięku podczas lotu na wysokości 10 000 m, czyli wysokości, na której zazwyczaj latają komercyjne samoloty pasażerskie. Następnie będzie nurkował i prześlizgiwał się po falach do 20 kilometrów.

W odległości około 10 km od celu pocisk przełączy się w tryb torpedowy i będzie poruszał się pod wodą z prędkością 100 m na sekundę. Pozwoli na to zdolność do superkawitacji, co, jak tłumaczy South China Morning Post, polega na tworzeniu się wokół pocisku dużego pęcherzyka powietrza, który zmniejsza powstający opór i go nie spowalnia.

Naukowcy zapowiadają, że pocisk dodatkowo będzie w stanie zmienić kurs lub zanurkować awaryjnie do 100 metrów, aby ominąć podwodne systemy obrony, jednocześnie nie tracą swojej prędkości. Uważają również, że właśnie te wszystkie cechy sprawią, że żadne systemy obrony współczesnych okrętów nie będą w stanie wytrzymać tak szybkiego i łączącego różne media ataku.

Jak zaznacza South China Morning Post jednym z głównych wyzwań tego projektu jest opracowanie systemu zasilania pocisku, który wygeneruje znaczną siłę, zarówno w powietrzu, jak i pod wodą. Eksperci uważają jednak, że rozwiązaniem problemu jest bor, czyli wysoce reaktywny pierwiastek chemiczny. Bor dobrze reaguje z wodą i powietrzem, wytwarzając duże ilości ciepła.

Serwis Interesting Engineering przypomina, że Chiny nie są jedynym państwem, które eksperymentowały z borem podczas produkcji sprzętu wojskowego. Już w latach 50. XX wieku Siły Powietrzne USA próbowały go wykorzystać do zwiększania mocy swoich naddźwiękowych bombowców. Ostatecznie rozwiązanie nie zostało wcielone w życie, ponieważ zapalony bor okazał się trudny do kontrolowania. Wytwarzał również warstwę zanieczyszczeń, które wpływały na wydajność pocisku.

Najwyraźniej wyścig o pozyskanie broni naddźwiękowej, która będzie poruszała się z zawrotnymi prędkościami (i osiągnie, a nawet przekroczy próg 5 Machów, czyli ponad 6125 km/h), sprawił, że bor ponownie znalazł się w obszarze zainteresowania ekspertów tworzących broń.

ZOBACZ TAKŻE: Pod Saharą kryje się ogromny zbiornik wody. Jest jak siedem Bałtyków

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)