Chińskie lotnisko: pokaż twarz, my ci wskażemy drogę do bramki

Gotowi na zobaczenie czegoś niepokojącego i fascynującego? Na Twitterze można zobaczyć, jak Chińczycy korzystają z technologii rozpoznawania twarzy. Tym razem na lotnisku, gdzie system "wyczyta", gdzie powinniśmy się udać.

Chińskie lotnisko: pokaż twarz, my ci wskażemy drogę do bramki
Źródło zdjęć: © twitter.com
Grzegorz Burtan

Post udostępnił Matthew Brennan. System z perspektywy użytkownika jest bardzo prosty: podchodzimy do ekranu, który rozpoznaje naszą twarz. Następnie kojarzą ją ze skanem z paszportu lub dowodu osobistego i w ten sposób wiedzą, dokąd taka osoba się udaje. Wtedy po prostu wskazuje dokładną drogę do bramki z miejsca, gdzie automat stoi. Nie trzeba nic klikać, podawać czy skanować – urządzenie rozpoznaje naszą twarz. Tyle.

I to rozwiązanie nie jest też aż taką nowością. Jak podaje rządowy organ prasowy, Xinhua, rozpoznawanie twarzy jest mocno rozpowszechniony na chińskich lotniskach. Blisko 557 kanałów bezpieczeństwa w 62 placówkach używa tego systemu. W takich miastach jak Szanghaj czy Guangzhou można się dzięki temu szybciej odprawić. Zatem znalezienie swojej bramki po twarzy wydaje się dość naturalnym rozwinięciem możliwości systemu rozpoznawania twarzy.

Zobacz też: Jak chronić prywatność? Oto praktyczne porady

Oczywiście pojawiają się komentarze, że w Chinach system ten jest jednak zbyt mocno eksploatowany. Choćby po to, by wprowadzić System Oceny Obywateli. Każdy najmniejszy występek powoduje utratę "punktów w rankingu". Czy to za przestępstwa, czy wykroczenia, jak śmiecenie czy picie alkoholu w miejscu publicznym.

Zapewne system na lotniskach z automatu sprawia, że zostaniemy wpisani do bazy danych na stałe. Przerażające czy fascynujące? To i to, z przewagą tego pierwszego. Zdecydowanie zbyt dystopijne, ale na Zachodzie zapewne lotniska sprzedawałyby nasze dane reklamodawcom w zamian za usługę. Marna to pociecha, że tu też ten system byłby wykorzystywany w nieciekawy sposób.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (6)