Australijskie sowy mogą zostać uratowane. Przełom w odtworzeniu populacji rzadkiego gatunku
Park narodowy w Australii poinformował o przełomie w odtworzeniu populacji jednej z najrzadszych sów świata. Podgatunek sowicy ciemnolicej z Wyspy Norfolk liczy obecnie ok. 50 osobników. - Ich ochrona jest równie ważna, co ocalenie koali - mówi naukowiec.
Strażnicy z australijskiego Norfolk Island National Park przekazali radosne wieści dotyczące pierwszego od blisko dekady kroku w celu odbudowania populacji jednej z najrzadszych sów na świecie. Pracownicy parku narodowego potwierdzili, że pisklęta podgatunku sowicy ciemnolicej z Wyspy Norfolk stały się podlotami.
Istniejąca populacja tej odmiany sowy liczy maksymalnie 50 osobników. Są one efektem krzyżówki samicy N. N. undulata z samcem N. n. novaeseelandiae. Ekspertyment miał miejsce pod koniec lat 80. ubiegłego stulecia.
- Chciałbym pogratulować załodze parku narodowego, członkom społeczności Wyspy Norfolk, a także naukowcom za ciężką pracę na przestrzeni lat, której celem jest odbudowa populacji tego bardzo rzadkiego ptaka - powiedział dr James Findlay, Dyrektor Parków Narodowych.
Dwa podloty znajdują się obecnie pod stałą obserwacją pracowników Norfolk Island National Park i badaczy z Monash University.
Naukowcy przypominają, że w 2012 roku sowy przestały się rozmnażać. - Baliśmy się, że żyjące sowy zestarzeją się i stracą zdolności reprodukcyjne - mówi dr Rohan Clarke z Monash University. Opracowano więc specjalny plan, którego celem było zbudowanie na wyspie więcej budek lęgowych. Zatrudniono także więcej pracowników, aby na bieżąco monitorowali ruchy ptaków. - Ochrona tej sowy jest równie ważna, jak ocalenie koali na stałym lądzie - wyjaśnia Clarke.
W październiku ubiegłego roku australijski rząd przeznaczył 400 tys. dolarów na zabezpieczenie przyszłości sowicy z Wyspy Norfolk oraz modrolotki koziej - papugi zagrożonej wyginięciem, występującej na tym samym terenie. Przekazano także 34 tys. dolarów na analizy genetyczne próbek obu ptaków.