Atakują Rosjan z powietrza. Su‑25 sieją spustoszenie w rejonie Chersonia [WIDEO]
Trwa kontrofensywa Ukraińców pod Chersoniem, a w internecie pojawia się coraz więcej filmów z frontu. Do akcji weszły ukraińskie "żabie stopy", czyli samoloty szturmowe Su-25. Ta potężna maszyna sieje spustoszenie w szeregach Rosjan.
Analitycy wojskowi przewidywali, że w ciągu pierwszych dni wybuchu wojny Rosja zniszczy ukraińskie lotnictwo i zyska całkowitą dominację w powietrzu. Od 24 lutego 2022 r. minęło już ponad pół roku, a ukraińscy piloci pomimo ciężkich strat wciąż dzielnie walczą o niebo nad swoją ojczyzną. Wykorzystują do tego m.in. samoloty szturmowe Su-25, oznaczone przez NATO kryptonimem "Frogfoot", czyli "żabie stopy". Jaka jest ich rola podczas kontrofensywy w rejonie Chersonia?
Su-25 nad obwodem chersońskim. Niszczą rosyjskie pozycje
Ukraińskie lotnictwo operujące na odcinku chersońskim w ostatnim tygodniu znacząco zwiększyło swoją aktywność. Zauważyli to sami Ukraińcy, którzy opublikowali w mediach społecznościowych spektakularne nagranie z ataku przeprowadzonego przez Su-25.
Na filmie widać dwa ukraińskie Su-25 wykonujące atak rakietowy na wojska rosyjskie okupujące obwód chersoński. Ukraińcy prawdopodobnie użyli rakiet powietrze-ziemia Ch-23 lub Ch-25M, które zostały im jeszcze z czasów radzieckich. To podstawowe uzbrojenie ukraińskich Su-25, które mogą też przenosić zasobniki z rakietami powietrze-ziemia z rodzinny S: S-5, S-8, S-24 oraz S-25. Jedna "żabia stopa" może przenosić do dziesięciu podwieszanych systemów uzbrojenia (pojedynczych rakiet, zasobników na bomby), ważących łącznie nie więcej niż 4,3 tony.
Samolot ma też możliwość podczepienia niekierowanych bomb kasetowych oraz naprowadzanego laserowo uzbrojenia precyzyjnego. Jeśli to się skończy, piloci mogą też użyć dwulufowego działka GSz-30-2 kal. 30 mm, które jest w stanie zniszczyć lżej opancerzone pojazdy rosyjskie.
Ukraińskie Su-25 nie są bezbronne w starciu z rosyjskimi myśliwcami. Są uzbrojone w rakiety powietrze-powietrze R-3S lub R-60, a także wyrzutnię flar. Te ostatnie można zobaczyć na filmie z Twittera. Uraińscy piloci prawdopodobnie użyli flar w obawie przed rosyjską obroną przeciwlotniczą uzbrojoną w przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe 9K38 "Igla" oraz 9K310 "Igla-M".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińskie Su-25. Jaką funkcję pełnią na polu bitwy?
Su-25 to samoloty szturmowe – ich głównym zadaniem na polu walki jest wspieranie własnych oddziałów poprzez uderzenia rakietowe i bombowe na wrogie pozycje. Doskonale nadają się do niszczenia rosyjskich czołgów, bojowych wozów piechoty i transporterów opancerzonych. W razie potrzeby mogą też razić wrogie umocnienia, a także podejmować walkę w powietrzu, choć nie mają większych szans w starciu z rosyjskimi myśliwcami.
Ukraińcy używali Su-25 już wielokrotnie. Pierwszego dnia wojny "żabie stopy" pozwoliły im odbić kluczowe lotnisko w Hostomelu, zajęte przez desant śmigłowcowy z VDV. Samoloty szturmowe w trakcie wykonywania misji bojowych są bardzo narażone na zestrzelenie – stanowią łatwy cel nie tylko dla przenośnych zestawów rakietowych, ale też dla wyrzutni przeciwlotniczych dalekiego zasięgu oraz wrogich myśliwców.
To właśnie dlatego ukraińscy piloci latają tak nisko, właściwie tuż nad koronami drzew. Ma to utrudnić wykrycie samolotów przez rosyjskie radary. Z reguły operują też dwójkami, w przeciwieństwie do Rosjan, którzy latają w kluczach po trzy-cztery maszyny, co zmniejsza straty w przypadku natknięcia się na wrogie myśliwce.
Niestety Ukraina poniosła duże straty w samolotach szturmowych. Z danych opracowanych przez analityka wojskowego Jarosława Wolskiego wynika, że Rosjanie zestrzelili dziesięć ukraińskich Su-25, co stanowi ponad połowę liczby maszyn dostępnych w dniu wybuchu wojny. Część strat pomogły uzupełnić cztery maszyny przekazane Ukrainie przez Macedonię Północną, a także części zamienne z krajów zachodnich, które pozwoliły wyremontować zepsute lub uszkodzone Su-25.
Ukraińcy nie mają skutecznego zamiennika dla Su-25 i apelują do państw zachodnich o przekazanie samolotów, które mogłyby pełnić podobną funkcję. Wśród potencjalnych kandydatów są amerykańskie F-15 oraz F-16, a także szwedzkie Saab JAS 39 Gripen. Ukraińscy piloci mają szkolić się na niektórych z tych maszyn, choć jak na razie są to jedynie plotki. Miejmy nadzieję, że zostaną one potwierdzone dopiero wtedy, gdy nowe maszyny wzniosą się, by bronić ukraińskiego nieba.
Tomasz Bobusia, dziennikarz Wirtualnej Polski