Rzeź Rosjan pod Awdijiwką. To miasto twierdza stało się drugim Wuhłedarem

Rzeź Rosjan pod Awdijiwką. To miasto twierdza stało się drugim Wuhłedarem19.10.2023 15:23
Wrak rosyjskiego czołgu T-90.
Źródło zdjęć: © GETTY | Anadolu Agency

Rosjanie wciąż próbują zająć miasto Awdijiwka w obwodzie donieckim, które od 2014 r. zostało przez Ukraińców zamienione w istną twierdzę. Rosjanie stracili tam już dziesiątki sprzętu pancernego. Wyjaśniamy, jak do tego doszło.

Rosjanie 10 października zdecydowali się na masowy szturm od południa i północy mający za zadanie odcięcie głównych dróg zaopatrzeniowych dla ukraińskich obrońców stacjonujących w Awdijiwce.

Atak od południa został dość szybko zatrzymany. Na północy zaś Rosjanie poczynili pewne postępy, ale pomimo wielu prób, nie dotarli do kluczowej dla miasta linii kolejowej oraz nie zdobyli pogórniczej hałdy wznoszącej się nad miastem.

Rosjanie osiągnęli te niewielkie postępy kosztem ogromnych strat. Wystarczy nadmienić, że na odcinku północnym zidentyfikowano przynajmniej 77 zniszczonych rosyjskich pojazdów, a nie wszystkie przypadki są udokumentowane na nagraniach czy zdjęciach. Realne straty Rosjan są zapewne jeszcze większe.

Zniszczone zostały w większości bojowe wozy piechoty z rodziny BMP-1/2/3, transportery z rodziny BTR lub MT-LB oferujące symboliczną ochronę przewożonych dziesięciu żołnierzy. Warto tutaj zaznaczyć, że to właśnie w tym regionie odnotowano pierwszą stratę transportera BTR-50 z czasów Stalina.

Rosjanie utracili też kilkadziesiąt czołgów poczynając od starszych T-64 i T-72B, a kończąc na najnowszych i stosunkowo mało licznych T-72B3M i T-90M. Dwa ostatnie są rzadkością i ich straty są bardzo bolesne dla Rosjan, ponieważ nowe egzemplarze produkcyjne nie dysponują nowoczesnymi kamerami termowizyjnymi z Francji, tylko korzystają z gorszych zamienników.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W taki oto sposób Ukraińcy zatrzymali Rosjan

Podobnie jak w przypadku słynnej bitwy pod Wuhłedarem, kluczową kwestią były miny przeciwpancerne, artyleria, drony oraz wielowarstwowa sieć stanowisk z bronią pokroju przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk). Identyczna taktyka była stosowana przez Rosjan na odcinku zaporoskim, gdzie doszło obecnie do zatrzymania ukraińskiej kontrofensywy. Warto jednak zaznaczyć, że Rosjanie dużo gorzej radzą sobie z pokonywaniem takiej obrony niż Ukraińcy.

Miny są niezwykle przydatne, a dodatkowo Ukraińcy wykorzystują drony lub zdalnie sterowane łaziki do ponownego zaminowywania terenu oczyszczonego przez Rosjan. To sprawia, że oczyszczona np. dzień wcześniej ścieżka ponownie stanowi zagrożenie dla drugiego rzutu nieświadomego o czyhającym zagrożeniu. Poniżej można zobaczyć nagranie przedstawiające zdziwionych Rosjan obserwujących za pomocą drona podkładanie min TM-62 przez robota.

Drugim kluczowym środkiem Ukraińców była artyleria koordynowana przez drony zdolna ostrzeliwać Rosjan poruszających się konwojami wzdłuż dróg lub za trałami przeciwminowymi. Centralne lub bardzo bliskie trafienie pociskiem kal. 155 mm jest w stanie zniszczyć każdy bojowy wóz piechoty, a nawet unieszkodliwić czołg poprzez np. zniszczenie jego optoelektroniki czy zerwanie gąsienic.

Ponadto Ukraińcy dysponują systemami zdolnymi do wystrzeliwania wyspecjalizowanych pocisków przeciwpancernych SMArt 155 lub Bonus, których podpociski samodzielnie wykrywają i atakują czołgi od góry, czyli tam gdzie pancerz jest najcieńszy. Historia pokazała, że nawet czołgi T-90M są przeciw tym pociskom bezradne.

Dodatkowo w zależności od możliwości są też wykorzystywane profesjonalne woskowe lub improwizowane drony "kamikadze", które wyposażone w granaty od granatników RPG-7 są zdolne wyeliminować nawet czołg.

Ostatnią linią obrony są zakamuflowane okopy obejmujące stanowiska przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk) i/lub czołgów prowadzących ostrzał bezpośredni do atakujących. Ukraińcy najczęściej wykorzystują tutaj systemy Stugna-P, ale w użyciu są też liczne systemy dostarczone w ramach pomocy zachodu w postaci np. wyrzutni FGM-148 Javelin.

Tak stworzona obrona jest bardzo trudna do przełamania, o czym aktualnie ponownie dowiadują się Rosjanie, wykrwawiając swoje siły.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.