Amerykańska baza Guam celem chińskiego cyberataku. Bez niej los Tajwanu jest zagrożony

Amerykańska baza Guam celem chińskiego cyberataku. Bez niej los Tajwanu jest zagrożony25.05.2023 14:08
"Marsz słoni" - treningowy start samolotów F-22 z lotniska na Guam
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

W czasie, gdy powszechną uwagę przyciągały chińskie balony szpiegowskie, Pekin przeprowadził udany cyberatak na amerykańską bazę Guam na Pacyfiku. Wykryte dzięki specjalistom z Microsoftu złośliwe oprogramowanie jest czymś więcej niż tylko kolejną próbą infiltracji wojskowej infrastruktury. Stawką w tej grze może być bezpieczeństwo i przyszłość Tajwanu.

Chińskie oprogramowanie szpiegujące zostało odkryte przez ekspertów z Microsoftu i Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) w systemach telekomunikacyjnych na wyspie Guam i innych regionach USA. Zdaniem Amerykanów, odpowiada za to finansowana przez chińskie władze grupa Volt Typhoon.

Obecność chińskiego oprogramowania pozwala sądzić, że w razie ewentualnego konfliktu Chiny byłyby w stanie zakłócić komunikację pomiędzy Guam, Stanami Zjednoczonymi i Azją.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To scenariusz dla Ameryki skrajnie niebezpieczny. Równie groźny wydaje się on z perspektywy Tajwanu.

Amerykański zwrot na Pacyfik

Ogłoszony na początku poprzedniej dekady przez Baracka Obamę zwrot amerykańskiej uwagi i zasobów w kierunku Pacyfiku (tzw. Pacific Pivot) pozostaje aktualny. Choć rosyjska agresja na Ukrainę chwilowo skierowała uwagę świata na Europę, Stany Zjednoczone jako strategicznego rywala traktują nie Rosję, ale Chiny.

Potwierdzają to zarówno oficjalne dokumenty administracji Joe Bidena, m.in. "Indo-Pacific Economic Framework for Prosperity" (IPEF), jak i praktyczne działania.

Ich przykładem jest inicjatywa AUKUS - porozumienie ws. bezpieczeństwa pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią i Australią - czy ożywiona współpraca Quad Group (Quadrilateral Security Dialogue – Czterostronny Dialog Bezpieczeństwa), składającej się z Japonii, Indii, Australii i USA.

Na obszarze Indo-Pacyfiku szczególną rolę odgrywa także stosunkowo niewielka wyspa oddzielona od kontynentu zaledwie ok. 150 km cieśniną – Tajwan.

Tajwan – punkt zapalny przyszłego konfliktu

Tajwan stanowi odpowiednik zimnowojennego przesmyku Fulda, obszaru w Hesji, gdzie – według przewidywań – miał rozpocząć się sowiecki atak na zachód Europy. W przypadku Pacyfiku różne scenariusze ewentualnego konfliktu zakładają, że punktem zapalnym będzie właśnie Tajwan - terytorium Republiki Chińskiej uznawanej przez Pekin za zbuntowaną prowincję.

Jego znaczenie dla świata jest trudne do przecenienia ze względu na rozwiniętą produkcję półprzewodników – elementów, bez których nie istnieje współczesna elektronika.

W obliczu chińskiego zagrożenia Stany Zjednoczone ponownie zdecydowały się na dozbrojenie Tajwanu – na wyspę trafiają nowe F-16V, amunicja lotnicza, w realizacji jest kontrakt na czołgi Abrams czy pociski przeciwokrętowe Harpoon. Sam Tajwan także modernizuje swoją armię, budując m.in. nowe drony czy silnie uzbrojone, niewielkie korwety, by obronić wyspę przed chińską flotą inwazyjną.

W starciu z kontynentalnym kolosem samotna Republika Chińska jest jednak skazana na przegraną, a jej przetrwanie zależy od amerykańskiego wsparcia. To jest zależne od rozmieszczonych na Pacyfiku, amerykańskich baz wojskowych. Obok tych zlokalizowanych w Japonii czy Korei Południowej kluczową rolę odgrywa Guam.

Baza wojskowa Guam

Guam to miejsce o szczególnym znaczeniu. Choć amerykańskie bazy są rozsiane po całym Pacyfiku, Guam stanowi najdalej na zachód wysunięte terytorium USA (terytorium nieinkorporowane).

Lokalizacja najważniejszych baz wojskowych USA w rejonie Pacyfiku, Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
Lokalizacja najważniejszych baz wojskowych USA w rejonie Pacyfiku
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska

Wyspa jest zamieszkała przez ok. 170 tys. mieszkańców (mają amerykańskie obywatelstwo), ma powierzchnię 544 km kwadratowych i znajdują się na niej kluczowe dla USA instalacje wojskowe na Pacyfiku: port Apra i baza lotnicza Anderson.

Baza morska jest dostosowana do obsługi największych okrętów amerykańskiej floty z lotniskowcami atomowymi na czele. Stanowi także port macierzysty dla 15. Dywizjonu Okrętów Podwodnych, w skład którego wchodzi pięć atomowych, uderzeniowych jednostek typu Los Angeles.

Równie ważną rolę pełni baza lotnicza, dostosowana do obsługi bombowców strategicznych jak B-52. Co istotne, Guam znajduje się ok. 3 tys. km od kontynentu, co utrudnia konwencjonalny atak na wyspę. Realnym zagrożeniem są jednak dla niej pociski balistyczne, którymi dysponują zarówno Chiny, jak i Korea Północna, która regularnie grozi Waszyngtonowi atakiem na Guam.

Miliardy na obronę wyspy

Przed rokiem, dzięki zwiadowi satelitarnemu odkryto także na chińskich poligonach instalacje, które wskazują, że ataki ćwiczą także Chiny. Ich celem jest zarówno Tajwan, jak i Guam.

Z tego powodu Amerykanie inwestują znaczne środki w zabezpieczenia mające ochronić zarówno wyspę i jej mieszkańców oraz zlokalizowane na Guam instalacje wojskowe. Dowództwa Indo-Pacyfiku (INDOPACOM) chce tylko do 2027 roku wydać na ten cel 27 mld dolarów.

Na Guam trafiły już elementy opracowanej w Izraelu Żelaznej Kopuły – systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego, uznawanego za najskuteczniejszy na świecie.

Bezpieczeństwo regionu będzie monitorować także budowany na Palau radar pozahoryzontalny, a do 2026 roku na Guam na powstać baza systemu AEGIS Ashore – tego samego, który zbudowano w polskim Redzikowie.

Zakłócenie komunikacji

W takim kontekście wykrycie chińskiego oprogramowania w krytycznej infrastrukturze na wyspie nabiera szczególnego znaczenia – może być czymś więcej niż tylko kolejną, próbą wykradzenia amerykańskich sekretów.

Wyłączenie, nawet tylko czasowe, Guam z udziału w ewentualnej wojnie może stanowić czynnik, który zaważy na przebiegu całego konfliktu. Prowadzone przez USA symulacje militarnej konfrontacji z Chinami wskazują, że – mimo poniesienia poważnych strat – amerykańska marynarka jest w stanie wygrać starcie o Pacyfik.

Zakłócenie przepływu informacji pomiędzy kluczowymi amerykańskimi instalacjami wojskowymi może jednak sprawić, że przebieg prawdziwego starcia będzie się różnił od tego, jaki udało się przewidzieć w czasie symulacji.

Można przypuszczać, że Chiny, które na rzucenie wyzwania Ameryce mają – m.in. z powodu demografii – coraz mniej czasu, nie zrezygnują z dalszych cyberataków, w działaniach asymetrycznych widząc swoją szansę na zniwelowanie amerykańskiej przewagi.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.