Aleja tornad w Polsce? IMGW wskazuje województwa objęte największym ryzykiem
Czy w Polsce mamy aleję tornad? "Tak" - twierdzą eksperci z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Specjaliści nie mają wątpliwości, że nasz kraj nawiedzają te ekstremalne zjawiska. Oto województwa, które są na nie najbardziej narażone.
W niedzielę 7 czerwca przez Kaniów w województwie śląskim przeszła trąba powietrzna. Mieszkańcy zgłosili 23 uszkodzenia dachów, włączając w to 21 uszkodzeń na budynkach mieszkalnych i 2 na gospodarczych. Zniszczeniu uległy także mniejsze obiekty, takie jak altany. Katastrofalne skutki żywiołu zaczęły rodzić pytania o aleje tornad w Polsce. Czy jest ona możliwa?
"Tak" - brzmi odpowiedzieć Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Eksperci zwracają uwagę na to, iż podobna dyskusja toczyła się w kraju w 2007 i 2008 roku, kiedy to Polskę nawiedziła seria najsilniejszych jak dotąd trąb powietrznych. Skutki żywiołu najbardziej odczuły wtedy Opolszczyzna, Mazowsze, Śląsk, Podlasie, a także województwo łódzkie.
Regionem, w którym najczęściej pojawiają się trąby powietrzne jest Wybrzeże - twierdzą specjaliści z IMGW. - Mowa tu o trąbach wodnych. Zwykle występują one na przełomie lata i jesieni, kiedy morze jest jeszcze ciepłe, a napływające masy powietrza chłodne. (...) Trąby wodne na ogół "potrzebują spokoju” - słabego wiatru przy ziemi i lokalnej zbieżności, dlatego najczęściej pojawiają się rano lub wieczorem. Chociaż są zjawiskiem spektakularnym, to na ogół nie stwarzają większego zagrożenia. Stąd być może tak mało o nich mówimy - czytamy na stronie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Polska aleja tornad
Województwami, które są najbardziej narażone na ryzyko trąb powietrznych, pod kątem ich intensywności i powodowanych zniszczeń są: woj. śląskie, woj. małopolskie, woj. opolskie, woj. świętokrzyskie, woj. łódzkie i woj, mazowieckie. Zaliczamy je do kategorii F2, F3 lub nawet F4 w skali Fujity-Pearsona, którą wykorzystuje się do określania siły tornada na podstawie zniszczeń zabudowy.
- Trąby powietrzne coraz częściej nazywamy tornadami, ponieważ w swojej genezie i sile przypominają zjawiska tak często spotykane na amerykańskich równinach. Zwykle towarzyszą one gwałtownej formie burzy - czytamy na stronie IMGW.
Siła wyładowań atmosferycznych zależy od energii zawartej w powietrzu. Składa się na nią temperatura i zawartość pary wodnej. Zazwyczaj, najbardziej energetyczne masy powietrza napływają do Polski z południa. Często zdarza się, że burze powstają już nad Alpami i wędrują na północ i wschód wykorzystując naturalne uwarunkowania terenu. Jedną z tego typu dróg jest Brama Morawska, czyli wąskie zapadlisko między Sudetami i Karpatami, przez które burzom łatwiej się przedostać.
- Zjawisko "polskiej alei tornad" na Śląsku jest więc następstwem zwi ększającej się aktywności burzowej w regionie Bramy Morawskiej, a częstsze i silniejsze burze podnoszą ryzyko pojawiania się w tym rejonie gwałtowniejszych trąb powietrznych - wyjaśniają eksperci z IMGW.
Na poniższym zdjęciu możemy zobaczyć raporty trąb powietrznych/wodnych złożone w bazie ESWD dla okresu 01.01.2001-09.06.2020. Od początku XXI wieku na 352 zaobserwowane zjawiska, 61 miało postać trąb wodnych.