Żyjemy w wieloświecie? Badaczka uważa, że istnieją na to dowody
Pomysł, że nasz Wszechświat może być tylko jednym z wielu, był jeszcze 60 lat temu uważany za herezję. Dziś jednak coraz więcej fizyków i kosmologów, w tym prof. Laura Mersini-Houghton, skłania się ku tej hipotezie. Profesor Mersini-Houghton z Uniwersytetu Północnej Karoliny, która 2015 roku była nominowana do Nagrody Nobla, jest zwolenniczką teorii wieloświata i twierdzi, że istnieją dowody na jej poparcie.
12.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 18:32
Według niej, na istnienie innych wszechświatów mogą wskazywać pewne anomalie obserwowane w strukturze naszego Wszechświata. Profesor Mersini-Houghton omawia te kwestie w swojej książce "Przed Wielkim Wybuchem. O początkach Wszechświata i tym, co jest poza nim". Do niedawna, samo postawienie pytania o to, co mogło być przed Wielkim Wybuchem, było uważane za absurdalne. Wiadomo, że Wielki Wybuch zapoczątkował powstanie naszego Wszechświata, ale uważano, że dalsze dociekania na ten temat są nienaukowe.
Czy istnieją inne wszechświaty?
Wielu poważnych fizyków, w tym Stephen Hawking i Roger Penrose, twierdziło, że nie jesteśmy w stanie badać nawet samego momentu narodzin Wszechświata, ponieważ nic, absolutnie nic nie istniało przed jego powstaniem. Nie potrafimy zgłębić warunków, które przyczyniły się do jego stworzenia. W momencie Wielkiego Wybuchu, jak dowodzili Hawking i Penrose, występowała nieskończona gęstość energii - co nazwali oni osobliwością. Ta osobliwość stanowiła granicę naszego racjonalnego poznania.
Profesor Mersini-Houghton zauważa, że z początkiem XXI wieku, nawet tacy wybitni badacze jak Hawking i Penrose zaczęli się łamać i coraz bardziej skłaniać do teorii wieloświatów. "To co niegdyś było niekonwencjonalną ideą z pogranicza nauki, teraz znalazło się w głównym nurcie badań naukowych" - podkreśla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Profesor Mersini-Houghton odwołuje się do praw fizyki kwantowej, w tym szczególnie do tzw. splątania kwantowego - skorelowania dwóch lub więcej stanów kwantowych. Takie "splątanie" może wystąpić w pewnych sytuacjach w dwóch wszechświatach, co daje teoretyczną możliwość poszukiwania w naszym Wszechświecie śladów innego świata.
"Wystarczy opierać się na dostępnych nam dowodach, aby zdobyć niezwykle bogatą wiedzę na temat narodzin kosmosu. Nie da się pominąć, że niemal wszystkie przewidywane przez nas anomalie dają się odkryć w przepastnych głębinach naszego nieba" - przekonuje.
Koncepcja wieloświatów była już rozważana przez starożytnych filozofów, podobnie jak pomysł, że Ziemia nie jest centrum naszego układu planetarnego, ani tym bardziej Wszechświata. Nie mieli jednak dowodów na poparcie tych teorii. Wciąż nie mamy dowodów, ale nasza wiedza kosmologiczna jest znacznie większa.
W czasach współczesnych, prof. Andre Linde zaproponował koncepcję wiecznie powielającego się Wszechświata, posługując się pojęciem kosmologicznej inflacji zaproponowanej w XX wieku przez prof. Alana Gutha. Według tej teorii, wczesny Wszechświat zaczął się rozszerzać na skutek ujemnego ciśnienia - dodatniej gęstości energii próżni. Linde twierdził, że skoro raz to się zdarzyło, to nie można wykluczyć, że takie sytuacje mogą spontanicznie się powtarzać.
W ten sposób powstają kolejne wszechświaty bąbelkowe, jak bąbelki piany, w tym przypadku piany kosmicznej. Ich początkiem są epizody fluktuacji. Problem polega na tym, że w tej koncepcji jeszcze trudniej jest poszukiwać początku naszego Wszechświata, jak i całego wieloświata.
"Jeśli teoria wiecznej inflacji jest poprawna, wówczas nasze początki zostają zepchnięte w nieskończenie odległą przeszłość, ukrytą w dzieciństwie wszystkich innych wszechświatów bąbelkowych, które istniały wcześniej" - przyznaje autorka książki "Przed Wielkim Wybuchem".
Czy proces ten może trwać w nieskończoność? Prof. Laura Mersini-Houghton uważa, że wszystko musi się zużywać i podobnie jest z wieloświatem. Jej zdaniem powielanie wszechświata z czasem staje się coraz trudniejsze. A wieczna inflacja w końcu się zatrzymuje. W każdym razie - podkreśla - kosmos jest większy niż pojedynczy nasz Wszechświat.