Życie na Ziemi mogło rozwinąć się wcześniej. I nie pochodzi z naszej planety

Dotychczasowe teorie mogły właśnie runąć. Według ostatniego odkrycia naukowców, życie na Ziemi rozpoczęło się dużo wcześniej, niż sądzono. Różnica wynosi ponad pół miliarda lat.

Życie na Ziemi mogło rozwinąć się wcześniej. I nie pochodzi z naszej planety
Źródło zdjęć: © Fotolia
Arkadiusz Stando

02.05.2019 07:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według uznawanej obecnie teorii, początki życia na Ziemi to około 3,7 miliarda lat wstecz. Uznano ją na podstawie znaleziska w zachodniej Grenlandii. Według ustaleń naukowców, Ziemia ma ponad 4,5 miliarda lat. Wystarczyło zaledwie 800 milionów lat, aby rozwinąć życie. Krótko, prawda? A może stało się to jeszcze szybciej.

Już kilka lat temu grupa naukowców sugerowała, że rozwój życia na naszej planecie trwał krócej, niż nam się wydaje. Znaleźli nawet solidne dowody na swoją hipotezę. Według ich znaleziska, pierwsze mikroorganizmy pojawiły się na Ziemi 4,1 miliarda lat temu.

Chwilę później, w bliskim okresie czasowym swoją teorię przedstawił też biochemik Steven Benner. Według niego, 4,36 miliarda lat temu warunki na Ziemi były jedynymi w historii świata dogodnymi dla rozwoju bardziej zaawansowanych mikroorganizmów.

Zobacz też: Lunares - kosmiczna baza w Polsce

Planetozymale - czy od nich się zaczęło życie?

Zanim powstała Ziemia, w rejonach dzisiejszego Układu Słonecznego mogły znajdować się planetozymale. To niewielkie ciała niebieskie, będące zalążkami planet. Jak twierdzi Lindy Elkins-Tanton, naukowiec z Arizona State University (ASU), planetozymale posiadały wszystko, co niezbędne, aby powstało życie.

Miała tu na myśli oczywiście wodę w postaci ciekłej, związki organiczne i źródło energii. Wśród planetzymali, które powstały w ciągu zaledwie 1,5 miliarda lat od narodzin Układu Słonecznego, większość z nich posiadała je wszystkie. Elkins-Tanton wraz z Stephenem Westem założyli, że początki mikroorganizmów mogły mieć miejsce jeszcze zanim uformowała się Ziemia.

Znalazła się seria dowodów, które mogłyby podeprzeć ich teorię. Jednym z nich był odkryty w 1969 roku meteoryt Murchison, który spadł na Australię. Zawierał on ponad 35 różnych aminokwasów. Innym z ważnych dowodów było badanie, udowadniające charakterystykę planetozymali. Wiele z nich było w stanie przetrzymywać wodę w stanie ciekłym nawet przez 50 milionów lat.

Ten okres mógł spokojnie wystarczyć, aby rozwinęło się życie. O ile na planetozymalach panowały odpowiednie warunki. Większość z tych obiektów potem stała się częścią Ziemi, w wyniku serii kosmicznych zderzeń. Jak na razie jednak teorię naukowców uznano jako "przełom w dyskusji". Mają nadzieję, że ich praca pozwoli dowieść, jak było naprawdę.

kosmosziemiawiadomości
Komentarze (208)