Życie na Marsie "złym znakiem" dla ludzkości? Ekspert z Oxfordu zabrał głos

Życie na Marsie "złym znakiem" dla ludzkości? Ekspert z Oxfordu zabrał głos

Czerwona Planeta w obiektywie sondy Mars Express.
Czerwona Planeta w obiektywie sondy Mars Express.
Źródło zdjęć: © ESA
Karolina Modzelewska
05.02.2024 10:49, aktualizacja: 05.02.2024 11:58

Nadzieje naukowców na znalezienie dowodów na istnienie życia na Marsie wzrosły po tym, jak łazik zebrał cenne próbki w kraterze Jezero. Nick Bostrom, szwedzki filozof i prof. Uniwersytetu Oksfordzkiego w 2008 r. zaznaczał, że jego odkrycie może być najgorszą wiadomością w historii ludzkości i "złym znakiem dla przyszłości rasy ludzkiej". Zapytaliśmy go, czy wciąż podziela to zdanie.

16 lat temu prof. Nick Bostrom na łamach czasopisma naukowego MIT Technology Review pisał o nadziejach związanych z poszukiwaniem życia na Czerwonej Planecie. Podkreślał, że liczy na to, iż marsjańskie łaziki niczego nie odkryją, ale jeśli jednak uda im się odkryć ślady życia, będzie to zła wiadomość dla ludzkości.

Co dla ludzkości może znaczyć znalezienie życia na Marsie?

"(...) gdybyśmy odkryli ślady jakichś prostych, wymarłych form życia – niektórych bakterii, niektórych glonów – byłaby to zła wiadomość. Gdybyśmy znaleźli skamieniałości czegoś bardziej zaawansowanego, być może czegoś przypominającego pozostałości trylobita [red. gromada wymarłych morskich stawonogów] lub nawet szkielet małego ssaka, byłaby to bardzo zła wiadomość. Im bardziej skomplikowane życie znaleźlibyśmy, tym bardziej przygnębiająca byłaby wiadomość o jego istnieniu. Z pewnością interesująca z naukowego punktu widzenia, ale będąca złym znakiem dla przyszłości rasy ludzkiej" - pisał prof. Bostrom.

Od 2008 r. minęło sporo czasu, a poszukiwania życia na Marsie nabrały tempa. Ważnym momentem było lądowanie łazika Perseverance na Czerwonej Planecie w lutym 2021 r. Urządzenie zostało tutaj wysłane w celu poszukiwania śladów pozaziemskiego życia, szczególnie w obszarze krateru uderzeniowego Jezero. Naukowcy wytypowali to miejsce jako najbardziej prawdopodobną lokalizację dla rozwoju potencjalnego życia. Perseverance zebrał ponad 20 próbek, zawierających wiele wskazówek na temat geologicznej historii tego regionu Marsa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pod koniec stycznia 2024. na łamach "Science Advanced" ukazał się artykuł, w którym badacze przekonywali, że dane zebrane przez łazik Perseverance przybliżają nas do odkrycia dowodów na istnienie życia na Czerwonej Planecie. Ich zdaniem mogą one wskazywać, że krater Jezero był dawniej zbiornikiem wodnym, czyli potencjalnym miejscem dla rozwoju życia. Bliskość przełomowego odkrycia rodzi pytanie, co to może znaczyć dla ludzkości. Zapytaliśmy prof. Nicka Bostroma, czy wciąż uważa, że byłaby to zła wiadomość dla nas.

Ekspert w swoich pracach odwołuje się do tzw. Teorii Wielkiego Filtra, którą opracował Robert Hanson, prof. ekonomii z George Mason University w Wirginii. Teoria ta zakłada, że wcześniej czy później każda rozwijająca się cywilizacja musi napotkać na swojej drodze przeszkodę postrzeganą jako filtr. Pokonanie tej bariery jest konieczne, aby cywilizacja osiągnęła wyższy poziom. Przeszkodami mogą być różne zdarzenia, np. wojna nuklearna, uderzenie meteorytu, katastrofa naturalna czy epoka lodowcowa.

Jeśli życie wyewoluowało niezależnie na Marsie – tzn. nie było tak, że zostało zasiane z Ziemi lub odwrotnie – wówczas fakt, że wyewoluowało ono dwukrotnie tylko w naszym Układzie Słonecznym, byłby mocnym dowodem, iż życie całkiem łatwo ewoluuje. To z kolei oznaczałoby, że życie ewoluowałoby prawdopodobnie miliony razy, nawet w naszej własnej galaktyce.

Nick BostromProfesor Uniwersytetu Oksfordzkiego

Według eksperta przyjęcie takiej perspektywy rodzi jednak pytanie, dlaczego nie widzieliśmy żadnych oznak tego życia? Zwiększa też prawdopodobieństwo hipotezy o istnieniu Wielkiego Filtra.

Oznaczałoby to bardzo trudny krok do przejścia od miejsca, w którym jesteśmy obecnie, do rodzaju dojrzałej technologicznie cywilizacji, która może rozprzestrzeniać się we Wszechświecie, a jej obecność jest znana innym cywilizacjom. Z tego względu prof. Bostrom wciąż utrzymuje, że byłaby to zła wiadomość dla ludzkości - przejście przez wspomniany filtr prawdopodobnie nigdy nie będzie bowiem w zakresie naszych możliwości.

Bostrom przedstawił też ciekawe spojrzenie na możliwość istnienia zaawansowanych form życia w naszym Układzie Słonecznym lub w innym obszarze poza Ziemią. Jego zdaniem "istnieją ekstremofile – pewne bakterie, które mogą rozwijać się w trudnych warunkach – i które byłyby w stanie przetrwać m.in. na Marsie, gdybyśmy je tam zasadzili".

– Domyślam się jednak, że w naszym Układzie Słonecznym ani nawet w naszej galaktyce żadne życie nie wyewoluowało niezależnie, a zwłaszcza żadne zaawansowane życie – podsumował ekspert w rozmowie z WP Tech.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (333)