Znaleźli tajemniczy obiekt. To on zesłał rzeź na Rosjan

Znalezione na Krymie pozostałości pocisku ATACMS
Znalezione na Krymie pozostałości pocisku ATACMS
Źródło zdjęć: © X | Ukrainian Front
Norbert Garbarek

16.05.2024 13:53, aktual.: 16.05.2024 14:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do sieci trafiają kolejne zdjęcia przedstawiające znaleziska Rosjan na terenie lotniska w Belbeku obok Sewastopola, gdzie 15 maja Ukraińcy przeprowadzili zmasowany ostrzał rakietowy. Na jednej z fotografii widać podejrzany przedmiot, który w istocie jest najważniejszym elementem pocisku MGM-140 ATACMS – jego zużyty silnik.

Przypomnijmy, że Ukraińcy przeprowadzili udany atak w kierunku lotniska Belbek w nocy z wtorku na środę. Sami Rosjanie przyznali już, że straty są znaczące, a na liście zniszczonych sprzętów znalazły się m.in. samoloty MiG-31 oraz systemy przeciwlotnicze S-300 i S-400. Tak imponujących zniszczeń dokonały pociski MGM-140 ATACMS wysłane do Kijowa z USA. Pierwsze dowody użycia tej broni Rosjanie znaleźli kilka godzin po ataku – były to fragmenty subamunicji M74.

Teraz w mediach społecznościowych pojawiają się kolejne fotografie stanowiące dowód użycia przez Ukraińców amerykańskiej broni. Profil Ukrainian Front na platformie X publikuje zdjęcia znalezionych przez Rosjan kolejnych fragmentów ATACMS-ów. Żołnierze znów znaleźli na lotnisku podpociski M74, ale też znacznie większy element broni zachowany w dobrym stanie. To on pozwolił dotrzeć pociskom do bazy lotniczej przy Sewastopolu.

Pozostałości amerykańskiego pocisku na Krymie

Na uwagę zasługuje przede wszystkim wspomniany silnik pocisku ATACMS, który uderzył wcześniej w bazę na Krymie. Zastanawiające może być, dlaczego napęd amunicji poruszającej się z prędkością nawet 3 Ma (3600 km/h) pozostał niemal nienaruszony po kontakcie z ziemią.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wyjaśnia to nagranie opublikowane przez profil OSINT Technical na platformie X. MGM-140 ATACMS w końcowej fazie lotu rozpada się na mniejsze części (zwalnia ładunek składający się z bomb M74), atakując wskazany obszar setkami mniejszych podpocisków. Silnik spada więc na ziemię, kiedy nie ma wokół niego ładunków wybuchowych, w związku z czym nie ulega zniszczeniu.

Tak działa amerykańska broń

Istotne pozostaje też, co odpowiada za zniszczenia w przypadku wspomnianych ATACMS-ów. To wspomniane podpociski M74, których w ważącej 560 kg głowicy bojowej pocisku w wersji Block I znajduje się aż 950. Każdy z nich mierzy ok. 6 cm i waży ok. 0,59 kg – ich fragmenty również znaleźli Rosjanie w Belbeku. Uwalniana na krótko przed dotarciem do celu subamunicja może razić obszar o z góry ustalonej powierzchni – a to zasługa możliwości rozprowadzenia odłamków M74 na różnej wysokości.

Maksymalny zasięg pocisków MGM-140 ATACMS określa się na ok. 170 km w przypadku wersji Block 1 oraz do 300 km w ulepszonej wersji Block 1A. Ważną zaletą ATACMS-ów jest możliwość wystrzelenia pocisków z posiadanych przez Ukraińców mobilnych platform M270 MLRS lub M142 HIMARS.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także