Znaleźli tajemniczy obiekt. To on zesłał rzeź na Rosjan
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do sieci trafiają kolejne zdjęcia przedstawiające znaleziska Rosjan na terenie lotniska w Belbeku obok Sewastopola, gdzie 15 maja Ukraińcy przeprowadzili zmasowany ostrzał rakietowy. Na jednej z fotografii widać podejrzany przedmiot, który w istocie jest najważniejszym elementem pocisku MGM-140 ATACMS – jego zużyty silnik.
Przypomnijmy, że Ukraińcy przeprowadzili udany atak w kierunku lotniska Belbek w nocy z wtorku na środę. Sami Rosjanie przyznali już, że straty są znaczące, a na liście zniszczonych sprzętów znalazły się m.in. samoloty MiG-31 oraz systemy przeciwlotnicze S-300 i S-400. Tak imponujących zniszczeń dokonały pociski MGM-140 ATACMS wysłane do Kijowa z USA. Pierwsze dowody użycia tej broni Rosjanie znaleźli kilka godzin po ataku – były to fragmenty subamunicji M74.
Teraz w mediach społecznościowych pojawiają się kolejne fotografie stanowiące dowód użycia przez Ukraińców amerykańskiej broni. Profil Ukrainian Front na platformie X publikuje zdjęcia znalezionych przez Rosjan kolejnych fragmentów ATACMS-ów. Żołnierze znów znaleźli na lotnisku podpociski M74, ale też znacznie większy element broni zachowany w dobrym stanie. To on pozwolił dotrzeć pociskom do bazy lotniczej przy Sewastopolu.
Pozostałości amerykańskiego pocisku na Krymie
Na uwagę zasługuje przede wszystkim wspomniany silnik pocisku ATACMS, który uderzył wcześniej w bazę na Krymie. Zastanawiające może być, dlaczego napęd amunicji poruszającej się z prędkością nawet 3 Ma (3600 km/h) pozostał niemal nienaruszony po kontakcie z ziemią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjaśnia to nagranie opublikowane przez profil OSINT Technical na platformie X. MGM-140 ATACMS w końcowej fazie lotu rozpada się na mniejsze części (zwalnia ładunek składający się z bomb M74), atakując wskazany obszar setkami mniejszych podpocisków. Silnik spada więc na ziemię, kiedy nie ma wokół niego ładunków wybuchowych, w związku z czym nie ulega zniszczeniu.
Tak działa amerykańska broń
Istotne pozostaje też, co odpowiada za zniszczenia w przypadku wspomnianych ATACMS-ów. To wspomniane podpociski M74, których w ważącej 560 kg głowicy bojowej pocisku w wersji Block I znajduje się aż 950. Każdy z nich mierzy ok. 6 cm i waży ok. 0,59 kg – ich fragmenty również znaleźli Rosjanie w Belbeku. Uwalniana na krótko przed dotarciem do celu subamunicja może razić obszar o z góry ustalonej powierzchni – a to zasługa możliwości rozprowadzenia odłamków M74 na różnej wysokości.
Maksymalny zasięg pocisków MGM-140 ATACMS określa się na ok. 170 km w przypadku wersji Block 1 oraz do 300 km w ulepszonej wersji Block 1A. Ważną zaletą ATACMS-ów jest możliwość wystrzelenia pocisków z posiadanych przez Ukraińców mobilnych platform M270 MLRS lub M142 HIMARS.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski