Zapach wieczności. Naukowcy odkrywają tajemnice mumii

Niemieccy naukowcy odtworzyli zapach balsamu, jaki był wykorzystany do mumifikacji egipskiej kobiety sprzed ponad 3,5 tys. lat. Nie chodzi jednak tylko o "zapach wieczności", jak go nazywają. Równocześnie udało się dojść do intrygujących wniosków, rzucających nowe światło na historię handlu.

Sarkofag Senetnay
Sarkofag Senetnay
Źródło zdjęć: © Muzeum Augusta Kestnera | Christian Tepper
oprac. WK

02.09.2023 07:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Naukowcy z Instytutu Geoantropologii im. Maxa Plancka postanowili pokazać ludziom, jaki zapach mógł unosić się w trakcie mumifikowania zmarłych w starożytnym Egipcie. Z pomocą zaawansowanych technik analitycznych odtworzyli substancje użyte do mumifikacji arystokratki imieniem Senetnay, zmarłej ok. 1450 r. p.n.e.

– Przeanalizowaliśmy pozostałości balsamu znalezione w dwóch słoikach użytych do mumifikacji Senetnay, które zostały odkopane ponad wiek temu przez Howarda Cartera, w grobowcu KV42 w Dolinie Królów – zrelacjonowała kierująca pracami Barbara Huber.

Dziś słoiki znajdują się w Muzeum Augusta Kestnera w Hanowerze, w Niemczech.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co składa się na "zapach wieczności"?

Zespół stwierdził, że balsamy zawierały mieszankę wosku pszczelego, oleju roślinnego, tłuszczów, bitumenu, żywicy (najprawdopodobniej modrzewiowej), substancji balsamicznej oraz żywicy damarowej lub pistacjowej.

– Te złożone i różnorodne składniki charakterystyczne dla tego wczesnego okresu dostarczają nowej wiedzy o wyrafinowanych praktykach mumifikacyjnych oraz wskazują na dalekosiężne szlaki handlowe Egiptu – podkreślił Christian E. Loeben, egiptolog i kustosz hanowerskiego muzeum.

– Nasze metody były również w stanie dostarczyć istotnych informacji na temat składników balsamów, o których mieliśmy tylko ograniczone informacje uzyskane ze starożytnych egipskich tekstów źródłowych – zauważył badacz.

To rzuca nowe światło na pradawny handel

Analiza składu balsamu wskazuje na istnienie pradawnych szlaków handlowych Egiptu. – Składniki znajdujące się w balsamie jasno wskazują, że starożytni Egipcjanie pozyskiwali materiały spoza swojego obszaru już we wczesnym okresie – zwróciła uwagę uczestnicząca w projekcie prof. Nicole Boivin.

– Ilość importowanych składników w tym balsamie dodatkowo podkreśla status Senetnay jako kluczowej członkini wewnętrznego kręgu faraona – dodała.

Wśród importowanych składników była żywica drzewa modrzewiowego, która prawdopodobnie pochodziła z północnego obszaru Morza Śródziemnego, a być może także żywice damarowe, które występują wyłącznie w drzewach w tropikalnych lasów Azji Południowo-Wschodniej.

Jeśli obecność żywicy damarowej zostanie potwierdzona, tak jak w przypadku balsamów niedawno zidentyfikowanych w Sakkarze, datowanych na I tysiąclecie p.n.e., sugerowałoby to, że starożytni Egipcjanie mieli dostęp do żywicy z Azji Południowo-Wschodniej z pomocą długodystansowego handlu prawie tysiąc lat wcześniej, niż dotychczas sądzono.

Naukowcy współpracowali m.in. z francuską specjalistką od perfum Carole Calvez.

– Zapach wieczności reprezentuje coś więcej, niż tylko aromat procesu balsamowania – uznała prof. Huber. – Ucieleśnia bogate kulturowe, historyczne i duchowe znaczenie starożytnych egipskich praktyk pogrzebowych.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (6)