Wystarczył jeden kod SMS. Kobieta straciła ponad 5500 złotych
Jeden kod przesłany SMS-em wystarczył, by przestępca dobrał się do oszczędności. Niestety cyberprzestępcy nagminnie wykorzystują niewiedzę internatów, a ich oszustwa są coraz bardziej kreatywne.
O sytuacji doniósł portal Zaufana Trzecia Strona, który opisał przestępstwo, którego celem stała się jedna z ich czytelniczek. Oszustwo nawiązuje do coraz częstszej metody phishingu, w której przestępcy wyłudzają dane kart płatniczych czy kodów umożliwiających przypisanie karty do wirtualnego portfela (np. Apple Pay czy Google Pay).
W przypadku opisanym przez serwis wykorzystywany jest schemat znany z serwisów aukcyjnych i ogłoszeniowych. W tym wypadku kobieta chciała sprzedać kurtkę na OLX. Zgłosił się do niej mężczyzna, chcący kupić wystawiany towar.
Cała rozmowa przebiegała dość zwyczajnie, do czasu, gdy namówił ją na podanie danych jej karty debetowej na specjalnie spreparowanej stronie. Rzekomo miała posłużyć do przelania przez niego pieniędzy za pośrednictwem Apple Pay.
Złodziej wykazał się dużą cierpliwością, ponieważ pierwsze próby oszustwa zakończyły się niepowodzeniem (ofiara nie otrzymała SMS-u potwierdzającego przypisanie karty). Po kilku dniach transakcja doszła jednak do skutku i kobieta przypisała swoją kartę do Apple Pay przestępcy, nawet nie mając o tym pojęcia.
Tak przebiegła kradzież
Tokenizacja karty, jak nazywa się ten rodzaj przejęcia, sprawia, że karta wciąż działa, ale w przestrzeni wirtualnej. Aby przejąć w tę sposób kartę, przestępca potrzebuje jej numeru oraz jednorazowego kodu SMS przesyłanego przez bank.
W tym przypadku do wyprowadzenia środków został użyty serwis Paysend, który umożliwia zarówno międzynarodowe przelewy, jak i płacenie w internecie. Zaufana Trzecia Strona podała szczegóły, w jaki sposób przebiegły poszczególne transakcje, ale najważniejszy jest ich wynik: kobieta łącznie straciła 5507,01 zł.
Złodziej próbował dalszych transakcji, ale płatności kartą zostały odrzucone. Jak się dowiadujemy, oszustwo zostało wykryte przez czytelnika niemal natychmiast i zgłoszone do banku. Niestety instytucja nie była w stanie pomóc - oszukana próbowała wycofać transakcje, ponieważ nie były rozliczone, ale okazało się to niemożliwe.
Kobieta wraz z mężem, który o całej sprawie poinformował Zaufaną Trzecią Stronę, będą walczyć o odzyskanie pieniędzy, ale może to być bardzo trudne. Niestety tego typu oszustwa wciąż występują na ogromną skalę, mimo rosnącej wiedzy internautów, dlatego zachęcamy do zapoznania się z naszymi poradnikami dotyczącymi bezpiecznych płatności w sieci oraz poniższym materiałem wideo.