"Wojenne komary" atakują Rosjan? Twierdzą, że mają na to dowody
Stały przedstawiciel Rosji w ONZ Vasily Nebenzya podzielił się ostatnio na forum kolejnym absurdalnym oświadczeniem. Twierdzi on, że rosyjscy żołnierze odkryli w Ukrainie tajne drony zdolne do rozprzestrzeniania śmiercionośnych "wojennych komarów".
Według rosyjskiego polityka rosyjscy żołnierze na tymczasowo okupowanym terytorium obwodu chersońskiego rzekomo znaleźli specjalne drony, które "mogą transportować komary specjalnie zarażone niebezpiecznymi wirusami" – zauważa serwis ArmyInform. Nebenzya twierdzi, że Rosjanie przejęli dokumentację tych projektów, które bezpodstawnie skojarzyli z tematem tajnych amerykańskich "biolaboratoriów w Ukrainie" i innymi absurdami.
– Wśród dokumentów, do których dotarliśmy, znajdują się opisy projektów UP-4, Flu-Flyway i P-781, mających na celu zbadanie możliwości rozprzestrzeniania niebezpiecznych infekcji przez ptaki wędrowne, w szczególności wysoce zjadliwej grypy, rzekomego pomoru drobiu, oraz nietoperze zdolne do zarażania ludzi dżumą, leptospirozą, brucelozą, a także koronawirusami i filowirusami – oświadczył z pokerową twarzą Nebenzya.
Pod koniec długiego "oświadczenia" stały przedstawiciel Federacji Rosyjskiej w ONZ podkreślił, że rzekomy zasięg przestrzenny tych projektów w rzeczywistości obejmował nie tylko graniczące z Rosją regiony Ukrainy, ale także terytorium samej Federacji Rosyjskiej.
Rosja straszy brudną bombą
Warto zauważyć, że przez niemal całą wiosnę rosyjscy propagandyści wielokrotnie poruszali tematy "tajnych biolaboratoriów", "zarażonych nietoperzy" czy "komarów wojennych". Tymczasem Rosjanie zaczęli straszyć świat tzw. brudną bombą, której celem jest rozsianie materiału radioaktywnego, a przez to doprowadzenie do promieniotwórczego skażenia terenu, na możliwie dużym obszarze, przy wykorzystaniu wybuchu klasycznego materiału wybuchowego.
Szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak jako jeden z pierwszych zareagował na absurdalną narrację w wykonaniu stałego przedstawiciela Rosji w ONZ. "Komary wojenne, brudne bomby... Na leczenie pacjentów jest tam już za późno. Trzeba ich odesłać do oddziału zwanego Rosją i odizolować" – napisał lakonicznie na Telegramie.
Konrad Siwik, dziennikarz Wirtualnej Polski