Włoski superwulkan dąży do erupcji. Rośnie niczym pryszcz
02.07.2023 20:43, aktual.: 02.07.2023 23:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Włoski superwulkan Campi Flegrei obudził się do życia 70 lat temu. Od dwóch dekad zachowuje się jednak dokładnie tak samo jak przed erupcją, która w miejscu miasteczka postawiła górę.
Campi Flegrei to w wolnym tłumaczeniu "pole ognia". Włosi nazywają tak sąsiadujący z Neapolem superwulkan. Wyposażony w 24 kratery, rozciąga się on od potężnej kaldery z widokiem na Wezuwiusza, po Zatokę Pozzuoli na wschodzie. Wydaje się być niegroźny, a na jego powierzchni mieszka obecnie około 1,5 miliona ludzi. Tymczasem bestia wyraźnie daje znać, że się obudziła.
Aktywność superwulkanu Campi Flegrei
Aktywność wulkaniczną Campi Flegrei obserwowana jest od lat 50. XX wieku. To wtedy wygasły wulkan zaczął budzić się do życia, niepokojąc trzęsieniami ziemi oraz podnoszącym się gruntem.
Od tego momentu miasto Pozzouli (zlokalizowane na dachu wulkanu) wzniosło się już o 4 metry. Sytuacja stała się poważniejsza w 2005 roku, kiedy zjawisko to zaczęło gwałtownie postępować. Obecnie poziom gruntu wzrasta aż o 10 cm rocznie (po 18 latach to prawie 2 metry) i nie ustaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naukowców niepokoją też uporczywe, małe trzęsienia ziemi. Występują one coraz częściej, a w kwietniu tego roku ziemia poruszała się średnio dwadzieścia razy dziennie. W rejonie Campi Flegrei sejsmografy rejestrowały aż 600 odchyleń od normy.
Jak działa Campi Flegeri?
Zbliżającą się erupcję Campi Flegrei pozwalają też przewidywać dane historyczne i archeologiczne. Nie są one idealne, ponieważ "pola ognia" wybuchły ostatnio ponad 400 lat temu. Pozwoliły jednak stworzyć wulkanologom model matematyczny, przy pomocy którego można oszacować, jak działa Campi Flegrei.
Przyczyną minionych aktywności był gaz wulkaniczny, który wypaczał i rozciągał skorupę ziemską poniżej Campi Flegrei. Początkowo wyzwalał tylko trzęsienia ziemi oraz wynosił grunt. Do erupcji dochodziło, kiedy ilość gazu osiąga punkt krytyczny. Skorupa ziemska pękała, a potężna kolumna magmy była zdolna wedrzeć się na powierzchnię Ziemi.
W ten sposób w 1538 roku pogrzebana została wioska Tripergole. Zalała ją lawa i błotnisty popiół, które utworzyły górę Monte Nuovo. Po tym wydarzeniu kratery Campi Flegrei wydawały się uśpione, ponieważ siłę napierającej magmy powstrzymywały procesy osiadania gruntu. Po 400 latach okazują się być tylko plombą, która zaczęła być zbyt słaba.
Możliwości superwulkanu Campi Flegrei
W drastycznym scenariuszu Campi Flegrei może wystrzelić magmą i gazami wulkanicznymi na wysokość stratosfery. Niewykluczony jest też efekt zimy nuklearnej, a erupcji może towarzyszyć potężne trzęsienie ziemi i tsunami. Fale mogą przekraczać 33 metry, a naszą cywilizację pochłonie woda oraz mrok.
Według analizujących przeszłość Campi Flegrei naukowców jest to jednak mało realne. Erupcje tego wulkanu przypominają bowiem nieudane wyciskanie pryszcza. W 1538 roku kolumna magmy była ogromna, ale wybuch trwał krótko i wylał na powierzchnię Ziemi tylko jedną setną "geologicznej ropy".
Katarzyna Rutkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Zobacz także